Lobbyści znikają z Sejmu. "Są ukrywani przed opinią publiczną"
Sejm ma dopuszczać się "masowego naginania prawa". Z danych dostępnych dla opinii publicznej wynika, że w Sejmie pozostał jeden lobbysta, w co nie wierzą eksperci i politycy.
Lobbyści znikają z Sejmu w zaskakującym tempie - donosi "Rzeczpospolita". Powołuje się przy tym na informacje Kancelarii Sejmu z końca stycznia.
Dziennik podaje, że w Sejmie został już tylko jeden oficjalny lobbysta. Mowa o Dariuszu Sikorze, zajmującym się m.in. prawem upadłościowym, zatorami płatniczymi i kodeksem postępowania cywilnego. Podczas gdy w 2015 roku dziesięciu lobbystów brało udział w posiedzeniach komisji, w 2018 roku - czterech, teraz tylko Sikora.
- Ten pan jest jak Robinson Cruzoe na wyspie pełnej ludzi - oceniła była europosłanka Julia Pitera. Jej zdaniem to, że w Sejmie nie ma lobbystów, to fikcja. Lobbyści są, tylko występują jako eksperci, prawnicy, przedstawiciele branż, dziennikarze i działacze związkowi.
Zwróciła też uwagę na to, że "w parlamencie zasiadają małżeństwa, członkowie rządu nie wypełniają nagminnie rejestru korzyści posłowie bez najmniejszych problemów przepływają z polityki do państwowego biznesu".
Lobbysta "z piekła rodem" dla PiS
Pitera nie jest odosobniona w swojej opinii. Pod koniec 2019 r. Biuro Analiz Sejmowych wydało opinie, w której można przeczytać, że "to, co wynika ze sprawozdań, jest tylko ułamkiem wierzchołka góry lodowej rzeczywistego lobbingu, który jest ukryty przed opinią publiczną".
- W ideologii obecnie rządzącej władzy lobbysta jest z piekła rodem i trzeba go unikać za wszelką cenę. Wszyscy, którzy przedstawili się jako lobbyści, są z góry na przegranej pozycji, niezależnie od argumentacji, jaka by przedstawiali - ocenił Witold Michałek, ekspert ds. gospodarki i lobbingu Business Centre Club.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl