PolskaLobbuj, ale tylko jawnie

Lobbuj, ale tylko jawnie

Ustawa lobbingowa w Sejmie. Urzędnicy wydają rozporządzenia w sprawie żelatyny, piszą ustawy o biopaliwach. Ale kto ma wpływ na ich decyzje, tego nie wiemy. Nowa ustawa lobbingowa ma to zmienić: ministrowie będą musieli się spowiadać, kto lobbował w konkretnej sprawie i czy osiągnął zamierzony cel - pisze "Gazeta Wyborcza".

27.06.2005 | aktual.: 27.06.2005 07:38

Lobbing jawny jest czymś niezbędnym w demokratycznym państwie. Lobbing prowadzony w ukryciu - patologią. Dzięki nowej ustawie prawo ma być tworzone w sposób przejrzysty, a wszyscy zainteresowani będą mogli przedstawić swoje argumenty - dodaje dziennik.

O ile tworzenie prawa w Sejmie jest w miarę jawne, o tyle pisanie rozporządzeń w rządzie odbywa się w zaciszu urzędniczych gabinetów.

Osobna część ustawy lobbingowej jest poświęcona rejestrowi firm lobbystycznych. Projekt zakłada też opublikowanie nazwisk pracowników biur poselskich i asystentów społecznych posłów wraz z opisem, czym się zajmują w życiu zawodowym.

Grzegorz Ziemniak ze Stowarzyszenia Profesjonalnych Lobbystów w Polsce uważa, że ustawa niepotrzebnie mnoży obowiązki pisania licznych sprawozdań. Chodzi o raporty, w których urzędnicy będą opisywać, kto prowadził lobbing wobec nich i w jakiej sprawie. "Było za mało czasu na przygotowanie tych przepisów. Dopiero w nowej kadencji należało zająć się ustawą porządnie" - mówi gazecie Ziemniak.

Rafał Szymczak, szef Związku Firm PR, chwali projekt za to, że gwarantuje jawność przy powstawaniu przepisów. Uważa jednak, że w regulaminie Sejmu brakuje jasnych reguł, kto może mieć wstęp do parlamentu i na jakich zasadach. Lobbyści mogą bowiem występować w roli ekspertów czy dziennikarzy - informuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)