Lityński: działacze LPR popierali Jaruzelskiego
Pamiętam, że pan Maciej Giertych w okresie stanu wojennego, zasiadał w Radzie Konsultacyjnej, czyli popierał reżim Jaruzelskiego. A teraz próbuje zrównać z ziemią podziemie Solidarności, które było jednym z najszlachetniejszych ruchów w Polsce. Jest to próba wywyższenia moralnego, dlatego że się kiedyś bało - powiedział wiceprzewodniczący Unii Wolności, Jan Lityński w "Poranku w radiu TOK FM".
Janina Paradowska: PiS zapowiada, że w przyszłym Sejmie wniesie projekt ustawy dekomunizacyjnej, Jan Rokita popiera ten projekt, a co pan powie?
Jan Lityński: Myśmy głosowali, kiedy poprzednio był zgłoszony ten projekt przeciw i zdania nie zmieniliśmy. Uważamy, że próba banicji politycznej dla ludzi tylko, dlatego że zajmowali określone stanowisko a nie, że wykonywali określone czyny jest błędna. Próba podzielenia na lepszych i gorszych nie jest dobrym pomysłem.
Janina Paradowska: A co się takiego stało że po 15 latach wraca ten pomysł? Wydawałoby się, że dla większości wyborców, zwłaszcza młodych, jest to abstrakcja.
Jan Lityński: Do tego też przyczyniło się SLD, szczególnie rząd Millera, który okazał się całkowicie nieudolny i skorumpowany. Prawica zaczęła się ścigać kto lepszy. Mamy trzy partie prawicowe. PO zmieniła się w partie skrajnie prawicową, są bezradne wobec gospodarczych problemów, więc ścigają się w hasłach, kto bardziej komunistyczny. Rozumiałbym to gdyby to odbywało się 15 lat temu. Ale nie znam działaczy LPR, którzy ścigali się w wyścigu do antykomunizmu, raczej popierali reżim gen. Jaruzelskiego.
Janina Paradowska: Drugie hasło, które nabiera wagi to jest lustracja, chodzi o ujawnienie teczek. Mamy oświadczenie przywódców podziemnej Solidarności, w tym szefa UW, Władysława Frasyniuka, protestującego przeciwko pomysłowi LPR.
Jan Lityński: W pełni się z nimi zgadzam. Myśmy się starali, dlatego stworzyć IPN, aby te sprawy wyjąc z rąk polityków, a oddać fachowcom. Niech fachowcy decydują, ja uważam, że te ustawy są dobre, należałoby ej usprawnić, wprowadzić przepis, który nakazuje rozpatrzenie sprawy w określonym czasie, należałoby zastanowić się nad tym, w jaki sposób chronić osoby, które zostały oskarżone w sensie sądowym. Można mieć zastrzeżenia jak niektórzy fachowcy z IPN się wypowiadają, ale to już jest dyskusja w gronie fachowców. Tu następuje próba oddania tego znowu w ręce polityków. Jak ja słyszę co robi LPR, jak ja pamiętam co robił pan Maciej Giertych w okresie stanu wojennego, zasiadał w Radzie Konsultacyjnej, czyli popierał reżim Jaruzelskiego. Podziemie Solidarności było jednym z najszlachetniejszych ruchów w Polsce, teraz dąży się do tego żeby to podziemie zrównać z ziemią. Żeby pokazać, że podziemie było pełne ubeków, a ruch solidarnościowy był kierowany przez agentów. Jest to próba wywyższenia moralnego,
dlatego że się kiedyś bało.
Janina Paradowska: A dlaczego popiera to Jan Rokita?
Jan Lityński: Jest wyścig partii prawicowych, która splunie bardziej.
Janina Paradowska: Jak z tego wyjść? Proces ujawniania teczek a w ślad za tym współpracowników trwa i będzie trwał. Sam pan mówi o pewnych wadach ustawy o IPN...
Jan Lityński:Ale nie unikniemy tego że jeżeli ktoś znajdzie informacje że ktoś inny na niego donosił to on tę informacje ujawni. Mi chodzi o to żeby ta osoba oskarżona miała prawo do procesu sądowego, tak jak to miała osoba oskarżona o kłamstwo lustracyjne.
Janina Paradowska: Proces Oleksego trwa 6 lat, co takiej osobie z rehabilitacji po 6 latach?
Jan Lityński: Głównym problemem w procesie lustracyjnym jest to, że tam nie ma żadnych terminów, to musi się odbywać znacznie szybciej i może się odbywać znacznie szybciej. To jest słabość polskiego wymiaru sprawiedliwości. Skandalem jest, że proces pani Beger dotychczas się nie zaczął i skandalem jest, że śledztwa trwają 6 lat.
Janina Paradowska: UW nie zajęła żadnego stanowiska w sprawie projektu LPR.
Jan Lityński: Wydaje się, że tekst podpisany przez Frasyniuka, Bujaka i Bogdana Lisa, tak się składa że to są trzej członkowie UW.