Litwini nie dostrzegają efektów walki rządu z kryzysem
Ponad połowa mieszkańców Litwy nie dostrzega żadnych pozytywnych zmian w kraju - wynika z sondażu, który publikuje litewski tygodnik "Veidas". Litwini są zawiedzieni antykryzysowymi działaniami władz kraju.
12.10.2009 | aktual.: 12.10.2009 12:25
Sondaż instytutu badań opinii społecznej "Prime consulting" przeprowadzony w dniach 5-7 października na zamówienie "Veidasu" wskazuje, że 54,4% Litwinów, mieszkańców dużych miast, nie dostrzega pozytywnych zmian i źle ocenia działania władz kraju w walce z kryzysem.
Najbardziej mieszkańcy Litwy są niezadowoleni z tego, że rząd Andriusa Kubiliusa zmniejsza wynagrodzenia, podnosi podatki, a nie podejmuje żadnych realnych kroków w celu pobudzenia gospodarki.
Prawie 40% mieszkańców kraju (36,8 proc.) negatywnie ocenia działania rządu Kubiliusa - wynika z innego sondażu przeprowadzonego w dniach 18-24 września przez instytut badań opinii społecznej "Spinter tyrimas".
Jak odnotowuje w poniedziałek tygodnik "Vaidas", podsumowując 100 dni urzędowania prezydent Dalii Grybauskaite, Litwini nie mogą się też doczekać, "kiedy prezydent przystąpi do ratowania kraju".
Tygodnik przypomina, że "przed wyborami wszystkie sondaże wskazywały, iż od nowej prezydent Litwini oczekuje się przede wszystkim pomocy w pokonaniu kryzysu", ale - jak zaznacza "Veidas" - konkretnych działań prezydent nie widać.
Według "Veidasu", litewscy ekonomiści i przedsiębiorcy nie oczekują od prezydent "cudu", bo "nie sposób znaleźć pieniędzy tam, gdzie ich nie ma". Zaznaczając jednak, że "obecnym priorytetem jest gospodarka, gospodarka i raz jeszcze gospodarka", ciągle liczą na to, że ciesząca się autorytetem pani prezydent, wpłynie na działania rządu w celu pobudzenia gospodarki kraju.
Aleksandra Akińczo