Litwini mają swoją komisję śledczą
Od czwartku litewskie publiczne radio i
telewizja transmitują prace parlamentarnej komisji, badającej
kontakty otoczenia prezydenta Litwy Rolandasa Paksasa z
międzynarodowymi organizacjami przestępczymi.
Dotychczas obrady komisji, zgodnie z litewskim ustawodawstwem, odbywały się za zamkniętymi drzwiami. Przed tygodniem parlamentarzyści opowiedzieli się za jawnością obrad, jeżeli na nich nie są omawiane tajemnice państwowe. Propozycję Sejmu zaaprobował prezydent i w czwartek decyzja nabrała mocy prawnej.
Dziewięcioosobowa komisja śledcza została powołana przez Sejm w ubiegłym tygodniu. Jej zadaniem jest ustalenie, czy prawdziwe są informacje przedstawione przez służby bezpieczeństwa o rzekomych kontaktach doradcy prezydenta ds. bezpieczeństwa Remigijusa Aczasa, a być może także szefa państwa, z międzynarodowymi organizacjami przestępczymi.
W opinii wielu obserwatorów, jawne obrady uniemożliwią wywieranie nacisku przez osoby trzecie na pracę komisji i zapewnią obiektywizm wniosków komisji.
Zdaniem członka komisji, posła partii konserwatywnej Andriusa Kubiliusa "jawność jest również potrzebna dla społeczeństwa ". "Praca komisji parlamentarnej jest swoistą procedurą oczyszczenia się. Jest ona potrzebna nie tylko dla polityków, ale również dla społeczeństwa. Społeczeństwo powinno przejść przez to, by uświadomić między innymi, jak ważne są wartości ideowe, programowe partii politycznych, a także ich kontrola finansowa" - powiedział Kubilius.
Komisja przesłuchała już m.in. dyrektora Departamentu Bezpieczeństwa Państwa Meczysa Laurinkusa, szefów Departamentu Policji i Służby do Badań Specjalnych, doradców prezydenta i niektórych ministrów. Komisja nie wyklucza możliwości przesłuchania również samego prezydenta Paksasa.
Postępowanie wszczęła też prokuratura i już wezwała prezydenta Paksasa na przesłuchanie. Odbędzie się ono w przyszłym tygodniu.
Rolandas Paksas niejednokrotnie zaprzeczał, jakoby miał jakiekolwiek kontakty ze światem przestępczym. Obiecał współpracę z komisją parlamentarną i prokuraturą, gdyż - jak zaznaczył - nie ma nic do ukrycia.(iza)