"Litwa nie powinna ulegać presji Polski"
Przewodniczący Litewskiej Partii Centrum (LPC),
znany działacz z okresu walk o odrodzenie niepodległości Litwy z
1990 roku, Romualdas Ozolas, wystosował oświadczenie do MSZ Litwy,
w którym apeluje o nieuleganie presji strony polskiej w sprawie
zburzonego w ubiegłym tygodniu pomnika polskich żołnierzy w Oranach.
23.08.2005 | aktual.: 23.08.2005 11:58
MSZ Litwy nie zamierza reagować na takiego rodzaju oświadczenia.
LPC apeluje o odrzucenie "wybujałych i niczym nieuzasadnionych pretensji MSZ Polski wobec Litwy, jeżeli chodzi o zburzenie zniszczonej już kolumny, która stała przy kościele w Oranach (lit. Varena)" - czytamy w oświadczeniu Ozolasa.
W oświadczeniu mówi się o absurdalnym wtrącaniu się sąsiedniego państwa w wewnętrzne sprawy Litwy. "Absurdalnie wygląda próba regulowania z Warszawy kwestii ruin w Oranach. Drogą wymiany not zazwyczaj załatwia się innego rodzaju problemy" - stwierdza się w oświadczeniu Ozolasa.
Pisze się w nim, że Polska nadużywa zasad strategicznego partnerstwa i dobrosąsiedzkich stosunków z Litwą i że trzeba położyć temu kres.
Szef departamentu informacji MSZ Litwy Ramunas Maczius poinformował, że ministerstwo nie zamierza reagować na takiego rodzaju oświadczenia.
MSZ Litwy w ubiegłym tygodniu otrzymało notę MSZ Polski, w którym żąda się odbudowy zburzonej kolumny upamiętniającej 18 żołnierzy polskich i jednego litewskiego, którzy polegli w polsko- litewskich walkach w 1919, 1920 i 1923 r.
Lokalne władze oraz wiceprzewodniczący litewskiego Sejmu Czeslovas Jurszenas obiecali, że kolumna zostanie odbudowana.