Listonosz ukradł pieniądze i uciekł do Holandii
Były listonosz, który w lipcu, zamiast
roznieść przesyłki i przekazy pocztowe, ukradł przeznaczone na
wypłaty 25 tys. zł i uciekł do Holandii, został aresztowany przez
Sąd Rejonowy w Legnicy - poinformowała rzeczniczka
tamtejszej prokuratury okręgowej, Liliana Łukasiewicz.
38-letniego mężczyznę ujęto, gdy wrócił do kraju, w policyjnej zasadzce, zorganizowanej w środę Legnicy. Sąd aresztował go pod kilkoma zarzutami: przywłaszczenia pieniędzy, naruszenia tajemnicy korespondencji oraz podrobienia podpisów.
Ustalono bowiem, że jeszcze przed zniknięciem i ucieczką za granicę niesolidny listonosz zamiast doręczać pocztę - otwierał ją. Policja w pobliżu jego domu odkryła pięć takich uszkodzonych przesyłek. W ten sposób mężczyzna naruszył tajemnicę korespondencji - powiedziała prok. Łukasiewicz.
Ustalono także, że przed swym zniknięciem listonosz podrobił - w dwóch przypadkach - podpisy prawdziwych adresatów pieniędzy, odbierając za nich ponad 1700 zł i 1600 zł.
4 lipca listonosz, jak zwykle, zjawił się w pracy i przyjął przesyłki, które miał dostarczyć, oraz 25 tys. zł m.in. na wypłatę rent i emerytur. Gdy wyszedł z urzędu pocztowego ślad po nim zaginął. O jego zniknięciu zawiadomiła policję jeszcze tego samego dnia wieczorem kierowniczka poczty, zaniepokojona tym, że przesyłki i pieniądze nie zostały doręczone adresatom.
Policja rozpoczęła poszukiwania listonosza. Wkrótce, kilkadziesiąt kilometrów od Legnicy, znaleziono jego torbę z niedoręczonymi przesyłkami i mundur. Odkryto także przesyłki z wcześniejszego okresu.
Po pewnym czasie ustalono, że mężczyzna wyjechał za granicę i przebywa w Holandii. Poczekano, aż wrócił do kraju i policjanci zatrzymali go na jednym z legnickich osiedli mieszkaniowych.