Lista podejrzanych sponsorów fundacji Jolanty Kwaśniewskiej
Na liście finansujących fundację Jolanty
Kwaśniewskiej znajdowały się spółki zamieszane w działalność mafii
paliwowej. Pośrednio pieniądze ofiarowywało jej też Laboratorium
Frakcjonowania Osocza z Mielca, znane z afery finansowej, w którą
zamieszani byli politycy SLD i biznesmen zaprzyjaźniony z rodziną
prezydencką - pisze "Rzeczpospolita".
Sejmowa komisja śledcza badająca aferę Orlenu dotychczas nie wystąpiła formalnie do Fundacji "Porozumienie bez barier" o wykaz sponsorów. Tymczasem z naszych ustaleń wynika, że w aktach śledztw są dokumenty potwierdzające, że darczyńcami fundacji były spółka Trans Sad ze Szczecina i częstochowskie spółki byłego prokuratura, obecnie podejrzanego o kierowanie gangiem paliwowym - podaje dziennik.
Trans Sad jest przez osoby założycieli ściśle związany z inną głośną szczecińską spółką - BGM, uważaną przez policję i prokuraturę za jedną z najważniejszych w mafii paliwowej. Z akt śledztw będących w dyspozycji komisji sejmowej wynika, że jeden z trzech wspólników tej firmy, Jan B., ujawnił prokuraturze kulisy działalności Orlenu. Zeznał, że widział wykazy osób publicznych i ich zagranicznych rachunków bankowych, na które Orlen miał wpłacać pieniądze. Jan B. wymienił w tym kontekście m.in. nazwisko prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Kwaśniewski kategorycznie zaprzeczył, jakoby miał konto w Szwajcarii. Ile na konto fundacji prezydentowej wpłaciły spółki paliwowe? Na razie nie wiadomo - informuje "Rzeczpospolita".
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że fundację Jolanty Kwaśniewskiej wspierało pośrednio także Laboratorium Frakcjonowania Osocza z Mielca. W czerwcu 2000 roku wpłaciło 72 tys. zł Agencji Reklamowej Andrzeja Pągowskiego za umieszczenie znaku graficznego LFO na materiałach informacyjnych kampanii reklamowej "Miej serce - dbaj o serce", prowadzonej przez "Porozumienie bez barier" - pisze gazeta. (PAP)