„Lista leków za złotówkę” – nie szeroka, ale realna
Lista leków "za złotówkę" nie będzie tak szeroka jak się spodziewano, lecz realna - powiedział w Sejmie minister zdrowia Leszek Sikorski. Według niego, będzie na niej około 30 preparatów.
O kontynuację programu "Leki za złotówkę", nad którym prace rozpoczął były minister zdrowia Mariusz Łapiński, obecnego ministra Sikorskiego pytał Józef Szczepańczyk (PSL). "Po miesiącach o programie jest cicho, a rozgoryczenie tych, którzy na niego czekali, jest zrozumiałe" - mówił.
Sikorski powiedział, że jego resort został zobowiązany do opracowania zasad rejestracji i refundacji leków. Od początku lipca na strony internetowe ministerstwa oraz do konsultacji trafił już dokument pod nazwą "Polityka Lekowa Państwa", której zasadą ma być, jak to ujął minister, "dostępność dobrego i taniego leku". "Z dotychczasowych opinii, jakie napłynęły, wynika, że przyjęcie tego dokumentu jest dobre" - dodał.
Według ministra, Zespół Leków Refundowanych zakończył już prace i ułożono wykaz złożony z kilkudziesięciu preparatów, ale "bez tych, których ceny rażąco odbiegały od cen produktów o tej samej skuteczności i dostępności". "To nie będzie lista szeroka, taka jak się spodziewano, ona będzie realna. Będzie na niej około 30 preparatów, a koszt refundacji, jaki trzeba będzie ponieść, wyniesie około 30 mln zł" - mówił Sikorski o liście leków "za złotówkę", refundowanych z kasy Narodowego Funduszu Zdrowia.
Szef resortu zdrowia dodał, że "metodą edukacji i kontroli" będzie starał się wyegzekwować wypełnianie przez farmaceutów oraz lekarzy ich obowiązku - informowania pacjentów także o tańszych lekach o podobnym działaniu.