List Kuby Wojewódzkiego do Tomasza Lisa. "Newsweek" odpowiada
"Jest mi po prostu, po ludzku przykro, choć sytuacja jest i śmieszna i żałosna zarazem. Już kilkukrotnie wykorzystywałeś mój wizerunek na okładce Newsweeka, cynicznie i w sposób jawnie manipulatorski (...). Dla mnie przestałeś być redaktorem naczelnym, a stałeś się handlarzem. Małym handlarzem" - napisał Kuba Wojewódzki w liście otwartym do dziennikarza i redaktora naczelnego "Newsweeka", Tomasza Lisa. "Emocjonalne oświadczenie pana Wojewódzkiego jest pełne nieścisłości" - odpowiedziała redakcja tygodnika.
03.02.2014 | aktual.: 03.02.2014 14:03
Na okładce najnowszego "Newsweeka" pojawiło się zdjęcie Kuby Wojewódzkiego i tytuł "Moja bardzo wielka wina". Fotografia jest ilustracją do rozmowy Wojewódzkiego z Mikołajem Lizutem o tym, "jak Polska schamiała" - czytamy na okładce. Tymczasem, Wojewódzki przekonuje, że nie zgodził się na publikację takiego zdjęcia. Wyjaśnia, że wraz z Mikołajem Lizutem zostali poproszeni o napisanie artykułu na temat chamstwa w mediach oraz obecność na okładce. "Choć to strata czasu i energii, zgodziliśmy się. Następnie poprosiłeś mnie o to, abym jednak był na okładce sam. NIE zgodziliśmy się" - podkreśla Wojewódzki.
Zarzuca także Tomaszowi Lisowi, że sesja zdjęciowa miała "charakter chaotyczny i nieprofesjonalny". "Kreatywność Twoich ludzi polegała głównie na pokazywaniu nam okładek innych pism amerykańskich, które chcieliście skopiować. NIE zgodziliśmy się" - zaznacza dziennikarz.
Wojewódzki wytyka także Lisowi, że zlekceważył jego prośbę o niewykorzystywanie zrobionych zdjęć, ze względu na ich "ewidentnie słaby poziom". "Twoi współpracownicy obiecali mi, że na okładce będziemy razem z Mikołajem, co dla nas miało istotne znaczenie, ze względu na start naszej wspólnej audycji. Okłamaliście nas. Kiedy próbowaliśmy się do Was dodzwonić, NIE odbieraliście telefonów. Kiedy napisałem do Was, że NIE zgadzam się na wykorzystanie zrobionej sesji, zlekceważyliście to. Kiedy zobaczyłem projekt okładki, zdecydowanie się na nią nie zgodziłem, zlekceważyłeś to" - wylicza Wojewódzki.
Zdaniem Wojewódzkiego w ten sposób Tomasz Lis "potwierdził wszystkie negatywne opinie na swój temat". "Pogwałciłeś standardy nie tylko dziennikarskie, ale po prostu koleżeńskie. Zwykłe, ludzkie. Fajnie Ci z tym? Piszesz o dyktaturze przemocy. A jak nazwiesz swoje zachowanie?" - pyta Wojewódzki. "Dla mnie przestałeś być redaktorem naczelnym, a stałeś się handlarzem. Małym handlarzem" - dodaje.
"Ostatnio Twojemu tygodnikowi spada sprzedaż. Może w tych kilku słowach znajdziesz podpowiedź, dlaczego" - kończy Wojewódzki i zapowiada, że "to nie jest jego ostatnie zdanie w tej sprawie".
Post użytkownika Kuba Wojewódzki - Król TVN.
"Newsweek" odpowiada: emocjonalne oświadczenie pełne nieścisłości
Na te zarzuty odpowiedziała redakcja "Newsweeka". "Emocjonalne oświadczenie pana Kuby Wojewódzkiego jest pełne nieścisłości. Postanowiliśmy więc przedstawić przebieg wydarzeń" - czytamy w "Newsweeku". Według tygodnika, po zakończonej sesji zdjęciowej Wojewódzki wybrał dwa zdjęcia do obróbki graficznej i dalszej akceptacji oraz wskazał zdjęcie innego fotografa jako alternatywne rozwiązanie. Redakcja przekonuje także, że podczas sesji zdjęciowej nie padało zapewnienie, że na okładce mają pojawić się Lizut i Wojewódzki, a redaktor naczelny wcześniej informował, że planują tylko zdjęcie Wojewódzkiego. "Żaden z panów nie wyraził wtedy obiekcji" - podkreśla "Newsweek".
Redakcja wyjaśnia także, że wysłała Wojewódzkiemu wersję okładki do akceptacji. "Otrzymaliśmy pytanie, czy są jeszcze inne wersje. Redakcja odpowiedziała, że w tej chwili nie ma innych wersji. W ciągu kolejnych dwóch godzin p. Wojewódzki nie przesłał więcej uwag ani nie wyraził żadnych obiekcji w kwestii otrzymanej okładki. Redakcja uznała to za akceptację. Okładka została wysłana do drukarni" - tłumaczy "Newsweek".
Według tygodnika, w sobotę Wojewódzki przesłał jednak informację, że nie zgadza się na propozycję okładki. Redakcja przygotowała więc nową wersję okładki z innym, także zaakceptowanym, zdjęciem. "Byliśmy gotowi wydrukować jeszcze raz pismo, z nową wersją okładki. Redaktor naczelny wielokrotnie kontaktował się z p. Wojewódzkim. Pytał, na czym polega problem z okładką i jakiej zmiany oczekiwałby p. Wojewódzki. Nie otrzymał żadnej konkretnej odpowiedzi. W tej sytuacji redakcja pozostała przy pierwotnym projekcie okładki, na którym było jedno ze zdjęć wybranych przez p. Wojewódzkiego" - relacjonuje tygodnik.
"Jak widać próbowaliśmy wyjść naprzeciw oczekiwaniom naszego autora. Wyrażamy ubolewanie, że pomimo naszych wysiłków p. Wojewódzki nie jest zadowolony ze zdjęcia na okładce" - czytamy w "Newsweeku".
Post użytkownika Newsweek Polska.