LiS zwleka z reakcją na ultimatum premiera
Politycy PiS są gotowi już 28 lipca zerwać koalicję - dowiedział się "Dziennik". PiS chce szybko dostać odpowiedź na list z warunkami utrzymania koalicji, przekazany liderom Ligi i Samoobrony. LiS nie zamierza się spieszyć - pisze gazeta.
20.07.2007 07:20
Wśród warunków zawartych w liście znajduje się wspólne głosowanie za uchyleniem immunitetu poselskiego Stanisławowi Łyżwińskiemu, a w perspektywie możliwe, że też Andrzejowi Lepperowi. Premier oczekuje też od koalicjantów, jak mówi - "jasności, że nikt nie będzie chciał powołać na przykład komisji do spraw CBA".
Wniosek o powołanie komisji śledczej w sprawie "afery gruntowej" już złożyła Platforma Obywatelska. Andrzej Lepper zadeklarował poparcie wniosku. Szef Samoobrony chciałby też, zamiast listownego ultimatum, dodatkowych rozmów. Jeśli chcemy usiąść przy stole i rozmawiać od początku o umowie koalicyjnej, to proszę bardzo- mówi Lepper.
Premier broni decyzji o wysłaniu listu, która zapadła podczas środowego posiedzenia Komitetu Politycznego PiS. Coś się wydarzyło po podpisaniu aneksu do umowy koalicyjnej i dlatego list jest całkowicie uzasadniony - twierdzi Jarosław Kaczyński.
Jak pisze "Dziennik", według bliskiego współpracownika premiera możliwe jest, że 28 lipca spotka się Rada Polityczna PiS i, jeśli do tego czasu nie otrzyma odpowiedzi koalicjantów na list, postanowi o nowych wyborach. Odpowiedzi może nie być. Politycy LPR i Samoobrony zapowiadają, że przez wakacje nie zdołają zebrać swoich rad politycznych - podsumowuje "Dziennik". (IAR)