Lipiec wziął ponad 100 tysięcy łapówki
Według Centralnego Biura Antykorupcyjnego, były minister sportu Tomasz
Lipiec wziął przynajmniej 100 tysięcy łapówki - dowiedział się "Wprost". Zeznania obciążające byłego ministra złożył Tadeusz M, zatrzymany w czerwcu jeden z dyrektorów Centralnego Ośrodka Sportu.
25.10.2007 | aktual.: 25.10.2007 18:14
- Tadeusz M. zeznał, że kiedy zaczynał pracę w COS odbył rozmowę z ministrem Lipcem. Wtedy ten miał wyrazić zgodę na robienie przekrętów, jednak zaznaczył, że chce mieć z tego działkę - mówi informator "Wprost".
Tadeusz M. potwierdził w swoich zeznaniach, że za każdy ustawiony przetarg część pieniędzy osobiście przekazywał ministrowi Lipcowi. Według niego, dał mu przynajmniej 100 tysięcy złotych. Do kieszeni Lipca miała trafić m.in. część łapówki, jaką M. wziął od Sylwestra Z., właściciela firmy ochroniarskiej "Zubrzycki", za ustawienie przetargu na ochronę obiektów COS. Właściciel agencji trafił już do aresztu.
Zeznania wicedyrektora COS Tadeusza M. potwierdza również jego przełożony Krzysztof S., który trafił za kratki razem z nim w czerwcu. Krzysztof S. wiedział o "działkach" dla ministra i jego cichym przyzwoleniu na korupcyjne działania. Sam jednak nigdy łapówki nie przekazywał.
29 czerwca CBA wręczyło Tadeuszowi M i Krzysztofowi S., kontrolowaną łapówkę w wysokości 60 tys. zł. Łapówka miała umożliwić podstawionemu przedsiębiorcy wynajem hali Torwaru na imprezy komercyjne. Po wręczeniu łapówki Tadeusz M. spakował pieniądze do bagażnika i pojechał pod resort sportu. Kiedy wyszedł z samochodu i szedł w kierunku wejścia do ministerstwa, został zatrzymany.
Piotr Krysiak