PolskaLiD: rozdzielić funkcje ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego

LiD: rozdzielić funkcje ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego

Rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego zakłada projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze, który złożył w Sejmie klub Lewicy i Demokratów. Prokuratora Generalnego miałby - według projektu LiD - mianować prezydent.

Autorami projektu są m.in. posłowie LiD - profesorowie Jan Widacki i Marian Filar oraz szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz.

Jak powiedział Widacki, projekt zakłada, że Prokurator Generalny miałby być powoływany przez prezydenta spośród trzech kandydatów zaproponowanych przez I Prezesa Sądu Najwyższego.

Prawo opiniowania kandydatów mieliby natomiast minister sprawiedliwości, prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego, prezesi Sądów Apelacyjnych oraz Zgromadzenie Prokuratorów Prokuratury Generalnej. Instytucji tej na razie nie ma, jej powstanie również przewiduje projekt LiD.

Kandydaci na Prokuratora Generalnego mieliby - zgodnie z projektem - wywodzić się spośród Izby Karnej Sądu Najwyższego, sędziów wydziałów karnych Sądów Apelacyjnych lub spośród prokuratorów Prokuratury Generalnej.

Jak tłumaczył Widacki, dopóki nie powstałaby Prokuratura Generalna, pierwszy Prokurator Generalny byłby powoływany wyłącznie spośród sędziów. Prokuratura Generalna miałaby zastąpić dotychczasowe: Prokuraturę Krajową i Prokuraturę Apelacyjną.

Prokurator Generalny miałby mieć 7-letnią, niepowtarzalną kadencję. To jest dobrym doświadczeniem polskiej demokracji. To się sprawdziło w Trybunale Konstytucyjnym. Ludzie, którzy trafiali do Trybunału z rekomendacji różnych partii, tam odrywali się niejako od swych partii - zaznaczył poseł LiD.

Prokurator Generalny miałby czterech zastępców, powoływanych i odwoływanych przez ministra sprawiedliwości spośród prokuratorów Prokuratury Generalnej, na wniosek Prokuratora Generalnego.

Zgodnie z projektem nowelizacji o stanowisko Prokuratora Generalnego będzie mogła się ubiegać osoba z co najmniej 10-letnim stażem na stanowisku prokuratora lub sędziego, w tym z co najmniej 6-letnim okresem pracy na stanowisku prokuratora prokuratury okręgowej, Naczelnej Prokuratury Wojskowej, prokuratora wojskowej prokuratury okręgowej lub prokuratora IPN, sędziego sądu apelacyjnego, okręgowego lub wojskowego sądu okręgowego.

Prokurator Generalny będzie mógł wytyczać ogólne prace prokuratury. W jego kompetencji będzie odwoływanie prokuratorów. Będzie także wydawał zgodę na rozpowszechnianie wiadomości z postępowania przygotowawczego.

W porozumieniu z Prokuratorem Generalnym minister sprawiedliwości będzie określał zasady mianowania w prokuraturze, wysokość wynagrodzeń asystentów, prokuratorów.

Prokurator Generalny będzie przedkładał Sejmowi coroczne sprawozdanie z działalności prokuratury. Sejm, po jego rozpatrzeniu i po zapoznaniu się z opinią ministra sprawiedliwości, będzie mógł podejmować uchwałę o jego przyjęciu lub odrzuceniu.

W przypadku odrzucenia sprawozdania, prezydent będzie mógł odwołać Prokuratora Generalnego. W tym celu potrzebna będzie uchwała w tej sprawie podpisana co najmniej przez 35 posłów i popartą w głosowaniu większością 3/5 głosów.

Prokurator Generalny odpowiadałby przed Trybunałem Stanu.

Projekt nowelizacji przewiduje powołanie Rady Prokuratorów działającej przy Prokuratorze Generalnym. Celem Rady będzie m.in. ocena stanu kadry prokuratorskiej.

Projekt Lewicy i Demokratów zakłada również wzmocnienie prokuratora prowadzącego określone śledztwo. Według Widackiego, możliwość ingerencji w sprawę przez prokuratora nadrzędnego i wydawania przez niego poleceń byłaby utrzymana, jednak jedynie w wyjątkowych, uzasadnionych przypadkach.

Każdy taki przypadek musiałby być zgłaszany Prokuratorowi Generalnemu. Prokurator Generalny wiedziałby, gdzie jaki prokurator nadrzędny kazał coś zrobić podrzędnemu. To wydaje się takim praktycznym zabezpieczeniem przed nadmiernym korzystaniem z tej instytucji i ingerowanie w śledztwa prowadzone przez podległych prokuratorów - ocenił Widacki.

Jak dodał, taki system daje też gwarancję jasnej odpowiedzialności prokuratora prowadzącego za sprawę, którą się zajmuje. Jak jest tak, że on musi każdą decyzję uzgadniać na różnych szczeblach, to w sumie on nie czuje się za nic odpowiedzialny. Ta odpowiedzialność się rozmywa - uważa poseł LiD.

Widacki zaznaczył, że projekt LiD nie pozbawia ministra sprawiedliwości kompetencji w zakresie ochrony porządku i bezpieczeństwa w państwie. Minister sprawiedliwości określałby ogólne zasady polityki kryminalnej, w tym zakresie dawałby wytyczne prokuratorowi. Nie miałby natomiast prawa ingerowania w bieżącą pracę prokuratury - podkreślił Widacki.

Jak dodał, rząd w dalszym ciągu miałby zapewnione wszystkie konstytucyjne uprawnienia w zakresie ochrony porządku i bezpieczeństwa.

Widacki ocenił też, że piątkowa zapowiedź premiera Donalda Tuska, iż rozdzielenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego ma nastąpić dopiero w przyszłości, zwieńczając całościową reformę prokuratury, to złe rozwiązanie.

Jego zdaniem, rozdział tych dwóch funkcji powinien być pierwszym etapem reformy prokuratury. Doświadczenie podpowiada, że czego się nie zrobi od razu, po prostu się nie zrobi w ogóle - uważa Widacki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)