"Liczę, że Obama opowie o skutkach porozumienia z Rosją"
Premier Donald Tusk wyraził nadzieję, że prezydent USA Barack Obama w trakcie spotkania w Pradze "precyzyjnie opisze domniemane skutki dla naszego bezpieczeństwa" podpisanej amerykańsko-rosyjskiej umowy ws. redukcji strategicznej broni nuklearnej.
08.04.2010 | aktual.: 08.04.2010 16:47
Szef polskiego rządu, który udaje się po południu do Pragi poinformował, że w roboczym obiedzie w stolicy Czech weźmie także udział 9 prezydentów i premierów innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
Tusk powiedział, że tematyka spotkania będzie związana z naszym bezpieczeństwem, w tym współpracą w NATO i współpracą w Afganistanie. Premier przypomniał, że wcześniej w Pradze prezydent Obama podpisał z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem traktat w sprawie nowego układu o redukcji strategicznej broni nuklearnej. Dlatego, jak mówił Tusk, tematem wieczornego spotkania będzie także bezpieczeństwo w wymiarze globalnym, a co za tym idzie także bezpieczeństwo w relacjach: państwa UE i europejscy członkowie NATO - Rosja.
- Z całą pewnością będzie to dobra okazja - taką mam nadzieję - aby prezydent Stanów Zjednoczonych precyzyjnie opisał domniemane skutki dla naszego bezpieczeństwa podpisanej dzisiaj umowy o redukcji strategicznego uzbrojenia rakietowego, jądrowego między Rosją a Stanami Zjednoczonymi - podkreślił premier.
Nowy traktat rozbrojeniowy zastąpi układ START, zawarty przez USA i ZSRR w 1991 r. Układ jest zgodny z wizją światowego rozbrojenia atomowego - lansowaną przez administrację Obamy od początku jego rządów. W porównaniu z poprzednimi porozumieniami nowy traktat zmniejsza limit gotowych do operacyjnego użycia głowic nuklearnych, pozostawiając jednocześnie obu państwom taki potencjał jądrowy, który wystarczyłby do wzajemnego unicestwienia.
Tusk podkreślił, że do spotkania w Pradze dojdzie z inicjatywy prezydenta Stanów Zjednoczonych. - Polska strona nie miała wpływu na to, że spotkanie odbywa się po, a nie przed podpisaniem, tego porozumienia - powiedział. Według premiera fakt, iż porozumienie dotyczy uzbrojenia o charakterze strategicznym, "wyraźnie pokazuje, że nie dotyczy bezpośrednio działań, które mogą odnosić się do naszego kraju".
W ocenie szefa rządu, z punktu widzenia Polski, w kwestii rozbrojenia bardzo interesująca jest broń taktyczna. - Po pierwsze ze względu na bardzo wyraźną przewagę jeśli chodzi o ilość tego typu uzbrojenia po stronie rosyjskiej, w porównaniu do państw NATO-wskich na naszym kontynencie, i po drugie - mamy świadomość, że w niedalekiej perspektywie rozmowy dotyczące broni taktycznej też pewnie się rozpoczną - tłumaczył Tusk. Wtedy - jak powiedział - polski i europejski interes będzie "bardzo klarowny i jednoznaczny - chodzi o symetryczne poczucie bezpieczeństwa, związane z ilością broni taktycznej i jej rozlokowaniem na poszczególnych terytoriach".
Premier zapowiedział, że będziemy chcieli przekonywać partnerów, w tym Stany Zjednoczone, aby ewentualne rozmowy dotyczące uzbrojenia taktycznego uwzględniały potrzebę symetrycznego potencjału pomiędzy bronią taktyczną NATO-wską w Europie, a bronią innych państw. - Myślimy tu przede wszystkim o Rosji - powiedział Tusk.