Leżał trzy dni w sklepowej toalecie
Chłopak pojechał w Wigilię do Carrefoura do
Zielonej Góry po gwiazdkowy prezent dla mamy. Prezentu nie
przywiózł. Do domu też już nie wróci. Zmarł w toalecie -
makabryczną historię opisuje "Gazeta Lubuska".
29.12.2005 | aktual.: 29.12.2005 19:47
Ochroniarze marketu Carrefour, przeżyli szok. Gdy weszli we wtorek rano do toalety hipermarketu, najpierw poczuli intensywny zapach. Wewnątrz leżało ciało młodego mężczyzny. Leżało długo.
Podobno ta śmierć miała coś wspólnego z narkotykami, mówi proszący o anonimowość pracownik marketu. Koledzy widzieli służące narkomanom akcesoria. Tego wątku policja nie potwierdza.
Robert Pach z zielonogórskiej komendy miejskiej chce wypowiadać się na tylko na temat faktów. Rodzina młodego mężczyzny zgłosiła zaginięcie w Wigilię. Prawdopodobnie właśnie tego dnia wszedł do toalety w hipermarkecie. Prokurator, opierając się na opinii patomorfologa, stwierdził zgon naturalny i nasz udział w tej sprawie się kończy - mówi Pach. Rodzina rozpoznała zwłoki i odebrała.
"Wrócę za dwie, trzy godziny. Gdyby coś się przedłużyło, zadzwonię" - napisał na kartce młody nowosolanin. Wiedział, że wigilijna wieczerza będzie o 18.00. Jeszcze przed 16.00 dzwonił do kuzyna - opowiada jego matka. Kiedy nie wrócił, szukała go u znajomych, dzwoniła do szpitali, do komisariatów policji. We wtorek rano dowiedziała się, że zmarł w sklepowej ubikacji. I przeleżał tam trzy dni. Kobieta przeżyła szok na widok ciała. Nie poznała syna. Tak wyglądał po trzech dniach leżenia w wysokiej temperaturze - opowiada ze łzami.
Czy syn miał problemy zdrowotne? Albo z alkoholem, narkotykami? Na temat narkotyków nic nie wiem. Nigdy ich u niego nie widziałam - zapewnia matka. Mieliśmy tylko siebie, byliśmy bardzo zżyci. Zawsze mogłam na niego liczyć... - dodaje.
Jak to możliwe, aby w strzeżonym hipermarkecie, gdzie ochroniarze zaglądają klientom za poły kurtek, przegapiono taką tragedię? - zastanawia się "Gazeta Lubuska". W warszawskiej centrali sieci na ten temat nie chciano rozmawiać. A w zielonogórskim Carrefourze w środę trwała dyskusja nad tym, czy ochroniarze powinni zaglądać do toalet, czy też nie...(PAP)