PolskaLewy interes na mieniu zabużańskim

Lewy interes na mieniu zabużańskim

Na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata
skazał Sąd Rejonowy w Szamotułach Jana M. za
nieprawidłowe wycenianie rzekomego mienia zabużańskiego, co
posłużyło wyłudzeniu odszkodowań. Oskarżony sam prosił o taki wyrok.

03.02.2004 | aktual.: 03.02.2004 19:51

Dodatkowo sąd wymierzył Janowi M. karę 5 tys. zł. grzywny i zakazał wykonywania zawodu rzeczoznawcy majątkowego.

W procesie dotyczącym wyłudzeń odszkodowań za mienie zabużańskie odpowiada dziewięciu oskarżonych. Wśród nich są m.in: adwokat Włodzimierz K., radca prawny Leszek S., były kierownik Urzędu Rejonowego w Poznaniu Antoni Z., rzekomy spadkobierca Stanisław P. oraz Zdzisław W., który miał pomagać grupie w osiągnięciu celu. Proces przeciw nim nadal się toczy.

Sprawa rzekomej spadkobierczyni Marii T., ze względu na jej wiek (80 lat) i ustaloną przez biegłych lekarzy niepoczytalność, została umorzona.

Wszystko zaczęło się od złożenia w 1996 roku w Sądzie Rejonowym w Poznaniu wniosków Stanisława P. i Marii T. o ustalenie, że ich przodkowie pozostawili na kresach wschodnich dwa majątki o powierzchni po 20 tys. ha. Po wysłuchaniu zeznań świadków i zapoznaniu się z przedstawionymi dokumentami sąd wydał zaświadczenie, że takie właśnie majątki rodzina P. zostawiła. Na podstawie tego zaświadczenia w 1998 r. urzędy rejonowe wydały rzekomym zabużanom kolejne zaświadczenia - że przysługuje im ekwiwalent za pozostawione mienie, w łącznej kwocie około miliarda złotych, po 500 milionów na każdego spadkobiercę.

Maria T. przy pomocy pełnomocników prawnych - oskarżonych obecnie Włodzimierza K., Leszka S. i Antoniego Z. - na podstawie zaświadczeń z urzędów rejonowych stawała do przetargów ogłaszanych przez Skarb Państwa. Udało się jej zakupić kilka nieruchomości o wartości 7 milionów złotych.

Stanisław P. usiłował wykupić majątek Skarbu Państwa na przetargach, jednak po kilku bezskutecznych próbach zrezygnował i wystąpił do Sądu Okręgowego w Warszawie z roszczeniem wobec Skarbu Państwa na kwotę 500 milionów złotych.

W międzyczasie prokuratura wykryła, że Stanisław P. i Maria T. przedstawili nieprawdziwe dokumenty i na ich podstawie wyłudzili decyzje sądu przy pomocy oskarżonych prawników. Nie załatwione dotychczas sprawy roszczeń Marii T. i Stanisława P. na wniosek prokuratury zawieszono.

Ustalono, że rodzina P. pod koniec XIX wieku rzeczywiście posiadała majątek o powierzchni kilku tysięcy hektarów, jednak już w latach 30. XX wieku z tego majątku pozostały tylko drobne gospodarstwa. Podobną opinię wydali też historycy. W marcu 2003 roku prokuratura usiłowała oskarżyć o niedopełnienie obowiązków sędzię Sądu Rejonowego w Poznaniu Marię T., która uznała roszczenia spadkobierców do zabużańskiego majątku. Sąd Dyscyplinarny nie uchylił jednak jej immunitetu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)