Lewica apeluje do Ziobry, by się zrzekł immunitetu
Posłowie klubu Lewicy zaapelowali do posła PiS Zbigniewa Ziobro, by zrzekł się immunitetu. Jeśli Ziobro ma odwagę, niech powie, że jest gotowy się oddać pod osąd niezawisłego sądu - apelował Kalisz.
Apel Lewicy ma związek z wydarzeniami podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Posłom nie udało się rozpatrzyć wniosku prokuratury o uchylenie Ziobrze immunitetu poselskiego. Na obrady komisji w małej salce stawiło się około 100 posłów PiS; w atmosferze kłótni posłowie zastanawiali się, czy komisja może w ten sposób pracować.
Zdaniem Witolda Gintowt-Dziewałtowskiego, który zasiada w komisji regulaminowej, posłowie PiS przybyli na jej posiedzenie z "oczywistą intencją, by uniemożliwić jej posiedzenie, albo doprowadzić do przepytywania wszystkich zainteresowanych w sposób nieskończony".
Ryszard Kalisz zarzucił Ziobrze, że jako minister sprawiedliwości "łamał zasady demokratycznego państwa prawa". Socjotechnika, zwykła socjotechnika, powtarzanie w kółko tego samego, codziennie konferencje prasowe z "ziobrotokiem" nie mogą zmienić obrazu, że przez te ostatnie dwa lata zasady demokratycznego państwa prawnego w obszarze wymiaru sprawiedliwości były łamane - ocenił polityk Lewicy.
Kalisz wytknął Ziobrze m.in. "wywożenie akt do szefa swojej partii" oraz "różnego rodzaju konferencje, w tym o Mirosławie G". Pamiętamy te aresztowania, ten strach, który wtedy panował, że o 6 rano, pamiętamy te podsłuchy - wyliczał poseł.
Koniec! Jak Ziobro ma odwagę i dzisiaj niech powie, że gotowy jest się oddać pod osąd niezależnego, niezawisłego sądu - apelował.
Gintowt-Dziewałtowski przypomniał, że Ziobro wcześniej sam zadeklarował, że zrzeknie się immunitetu.