Trwa ładowanie...
d1q4qnn
06-09-2005 04:35

Lewe finanse Samoobrony

Legalnie osoba fizyczna może wpłacić na
kampanię wyborczą partii najwyżej 12 tys. 735 zł. Ale dwaj
posłowie Samoobrony - Marian Curyło z Tarnowa i były szef lubuskich
struktur partii Henryk Ostrowski - twierdzą, że szefowie
Samoobrony wymuszali od nich po 50 tys. złotych. Pieniądze mieli
przelać na konto Samoobrony przez podstawione osoby - pisze
"Gazeta Wyborcza".

d1q4qnn
d1q4qnn

Curyło opisał nielegalny mechanizm finansowania kampanii Samoobrony w doniesieniu do Prokuratury Krajowej. Według niego za pierwsze miejsce kandydaci płacili nawet 100 tys. złotych, za drugie 40 tys. Nie chce zdradzić nazwisk. W doniesieniu też ich nie podał.

Opowiada, jak wyglądały jego targi: - Miałem kandydować z pierwszego miejsca. Lepper zarządził, że każda lista wyborcza ma wpłacić na kampanię po 100 tys. zł. Ale podczas jednej z rozmów Stanisław Łyżwiński, wiceszef partii, powiedział mi, że z mojego okręgu startują sami gołodupcy i jako poseł mijającej kadencji muszę wpłacić dużo więcej. Dodał, że jak jestem posłem, to miałem czas, żeby odłożyć pieniądze przez cztery lata.

- Miało być tak: ja pierwszy a reszta tworzy tło, bo trzeba uzupełnić listę, żeby ją zarejestrować. Zaprotestowałem. Tłumaczyłem, że przecież osobie fizycznej nie wolno wpłacać takich pieniędzy. Wtedy Łyżwiński powiedział, że mam zrobić kilka wpłat przez podstawione osoby. Wahałem się, ale w końcu się zgodziłem. Zadzwoniłem do Łyżwińskiego, że moi kuzyni wpłacą. A on na to, że może nie będzie to potrzebne, bo znajdziemy inną formę. To znaczy do kosza. Wchodzi się do gabinetu szefa z walizką pieniędzy, zwraca się na siebie uwagę i wrzuca się pieniądze do kosza. Nie ma przelewu, ale kasa jest.

"Gazeta": - Ale przecież to niezgodne z prawem!

d1q4qnn

- I dlatego się na to nie zgodziłem - mówi Curyło.

Zgodnie z prawem wpłacił on na kampanię Samoobrony i prezydencką Leppera po blisko 10 tys. zł. W efekcie w ogóle nie znalazł się na liście Samoobrony. Dlatego zdecydował się donieść do prokuratury i opowiedzieć o nielegalnym procederze także "Gazecie".

Taki mechanizm finansowania kampanii potwierdza inny poseł Samoobrony Henryk Ostrowski. -_ Na spotkaniach klubu parlamentarnego i rady krajowej Andrzej Lepper instruował nas, że każdy poseł-kandydat ma wpłacić na kampanię 50 tys. zł. Pieniądze kazał przelewać przez rodzinę albo zaufanych znajomych. Najpierw mieliśmy wpłacać kasę na ich konta i dopiero oni mieli zrobić przelew na rachunek komitetu wyborczego_ - opowiedział "Gazecie". (PAP)

d1q4qnn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1q4qnn
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj