Lew‑Starowicz: orientacja seksualna nie ma wpływu na długość życia, aktywność seksualna już tak
Homoseksualiści żyją 20 lat krócej? Według ekspertów, Mateusz Dzieduszycki trafił jak kulą w płot. - Orientacja seksualna nie ma wpływu na długość życia, a sama duża aktywność seksualna może to życie tylko przedłużyć – tłumaczy prof. Zbigniew Lew-Starowicz.
- Homoseksualiści żyją o 20 lat krócej od heteroseksualistów, bo prowadzą niezdrowy styl życia – takim stwierdzeniem, w programie „Tak jest”, Mateusz Dzieduszycki, rzecznik diecezji warszawsko-praskiej wywołał niemałe zamieszanie. Według Dzieduszyckiego nie są to jedynie przypuszczenia, ale wnioski oparte na badaniach.
- Nie ma takich danych – mówi na wstępie seksuolog dr Andrzej Depko. I podkreśla, że jeśli chodzi o porównywanie stylów życia, „to tutaj rzecznik trafił jak kulą w płot”. - Jest to koncept pana rzecznika nieoparty na żadnych naukowych przesłankach – ocenia ekspert. Natomiast prof. Zbigniew Lew-Starowicz dodaje, że „może Dzieduszycki taki dokument zna i mówi o swoich znajomych”. - My takich danych nie posiadamy – powtarza.
Dzieduszycki zna taki dokument. Są to badania Studium epidemiologicznego z Vancouver w Kanadzie, przeprowadzone w latach 1987 a 1992. Wykazały one, że mężczyźni bi i homoseksualni tracą ok. 20 lat życia w stosunku do heteroseksualistów. „Prawdopodobieństwo, iż 20-letni homoseksualista dożyje 65. roku życia wynosi wg badaczy zaledwie 32 proc. - podczas gdy w ogóle męskiej populacji prawdopodobieństwo to wynosi 78 proc. - czytamy w dokumencie.
- Ale to są badania ze średniowiecza – śmieje się Lew-Starowicz. I przypomina, że mamy rok 2014! Tłumaczy, że owszem takie badania pojawiły się z chwilą wybuchu epidemii HIV i AIDS, ale właśnie ze względu na ten fakt, były po prostu naciągane. - Orientacja seksualna nie ma wpływu na długość życia – podkreśla profesor. Tryb życia już tak, dodaje. - Jeśli ktoś pije dużo alkoholu, pali i źle się odżywia, to bez względu na to jaką ma orientację, zejdzie – stwierdza.
Ilość partnerów ma znaczenie?
Nieoczekiwanie Mateusz Dzieduszycki zgadza się: sama orientacja nie wpływa na długość życia, natomiast zachowania wynikające z orientacji już tak. Jakie zachowania? Rzecznik ponownie odwołuje się do badań i cytuje, że 70 proc. homoseksualistów ma ponad 100 partnerów w ciągu życia, a 28 proc. ma ponad 1000 partnerów, „więc większe prawdopodobieństwo zarażenia się chorobami wenerycznymi typu HIF i AIDS, wynika z samej matematyki”.
Czy rzeczywiście tak wygląda statystyka? Prof. Zbigniew Lew-Starowicz przyznaje, że homoseksualiści mają więcej partnerów w ciągu życia niż mężczyźni heteroseksualni, ale przywołane przez Dzieduszyckiego dane są absolutnie nieprawdziwe. Seksuolog zwraca uwagę również, że w tej chwili homoseksualiści to nie jest grupa szczególnie narażona na zachorowanie na HIV i AIDS. Obecnie grupą dominującą są narkomani i osoby heteroseksualne. Patrząc wyłącznie na aspekt pożycia seksualnego, wytłumaczeniem może być choćby fakt, że seks analny nie jest zarezerwowany wyłącznie dla par homoseksualnych.
Bóg tego chce?
Dr Andrzej Depko z tezami rzecznika diecezji warszawsko-praskiej się nie zgadza, ale zauważa płynące z nich pewne pozytywy. Mianowicie w takiej sytuacji homoseksualiści powinni się cieszyć, bo przecież wynika z tego, że trafiają wcześniej przed oblicze Boga, mówi. Podkreśla również, że homoseksualiści jako grupa społeczna są stale obecni od pokoleń. - A homoseksualiści przecież nie rodzą się z par homoseksualnych, tylko z heteroseksualnych, w związku z tym Bóg ma jakiś swój zamysł i chce żeby homoseksualiści byli na świecie – stwierdza Depko.
Czy homoseksualiści trafią do raju? - Z tego co mówi Pismo Święte, to droga do tego raju dla homoseksualistów jest trochę trudna – ocenia Dzieduszycki. Zaznacza jednak, że raj nie jest zamknięty dla nikogo, ale to czy się tam trafi zależy od tego, czy uda się danej osobie pojednać z Panem Bogiem.
Bez seksu żyje się gorzej
Odwracając sytuację, z tego co mówią eksperci, to brak seksu, a nie jego nadwyżka, może skrócić życie. Andrzej Depko wprawdzie ostrożnie zaznacza, że nie ma danych, które na to by wskazywały, ale przyznaje, że ludzie, którzy nie uprawiają seksu są smutniejsi i bardziej podatni na depresję.
- Po prostu seks sprzyja długowieczności – dodaje Lew-Starowicz. Tłumaczy, że osoba, która w ogóle nie uprawia seksu, pozbawia się ważnego czynnika prozdrowotnego. - I to są wnioski rzeczywiście poparte badaniami – podkreśla seksuolog.