PolskaLeszek Miller: zależy mi na wyjaśnieniu tzw. afery Rywina

Leszek Miller: zależy mi na wyjaśnieniu tzw. afery Rywina

Nie ma bardziej zainteresowanego człowieka ode mnie całkowitym wyjaśnieniem okoliczności tej sprawy, dlatego że moje nazwisko zostało użyte w kontekście całej tej historii i ja bardzo jestem zainteresowany, aby wszystkie okoliczności tej sprawy zostały ujawnione. Jeżeli komisja śledcza mogłaby się do tego przyczynić, no to cała chwała dla komisji śledczej - powiedział w poniedziałek w "Sygnałach dnia" premier Leszek Miller.

13.01.2003 10:11

Sygnały dnia: Panie Premierze, czy treść zeznań, które złożył Pan przed prokuratorem apelacyjnym, jest objęta tajemnicą?

Leszek Miller: – Nie wiem, szczerze mówiąc, ale...

A o co Pan był pytany? Czy może Pan powiedzieć?

Leszek Miller: – Nie powiedziałem nic nowego, po prostu podzieliłem się swoją wiedzą, także i tutaj tą wiedzą, przed mikrofonami Polskiego Radia, dzieliłem się wielokrotnie. Po prostu potwierdziłem ogólnie znane fakty.

Sygnały dnia: Czy bierze Pan pod uwagę możliwość wezwania Pana, czy poproszenia Pana i złożenia wyjaśnień przed specjalną komisją sejmową, komisją śledczą, która została powołana w ubiegłym tygodniu?

Leszek Miller: – Ależ oczywiście. I zgodzicie się Panowie ze mną, że być może nie ma bardziej zainteresowanego człowieka ode mnie całkowitym wyjaśnieniem okoliczności tej sprawy, dlatego że moje nazwisko zostało użyte w kontekście całej tej historii i ja bardzo jestem zainteresowany, aby wszystkie okoliczności tej sprawy zostały ujawnione. Jeżeli komisja śledcza mogłaby się do tego przyczynić, no to cała chwała dla komisji śledczej.

Sygnały dnia: Panie Premierze, sprawę prowadzi prokuratura, sprawę będzie prowadziła komisja śledcza. Co będzie wtedy, kiedy oba te ciała będą miały inne wyniki i inną wiedzę na ten temat?

Leszek Miller: – Komisja śledcza jest tworem powoływanym przez Sejm, jest bardziej politycznym niż przecież prokuratura. Tak na marginesie – ponieważ słyszę rozmaite dezinformacje na temat składu tej komisji śledczej, posłowie opozycji, np. Jan Maria Rokita czy Maciej Płażyński sugerują, że ta komisja mogłaby być inaczej zbudowana, że na przykład mogłaby być zorganizowana w ten sposób, że po jednym przedstawicielu z każdego klubu parlamentarnego – otóż warto przypomnieć sobie, na jakiej podstawie prawnej działa komisja śledcza. Tą podstawą prawną jest Ustawa z 21 stycznia 1999 roku, ta Ustawa weszła w życie 7 maja ’99 roku, i w artykule 2 mówi się, że „komisja może stanowić do 11 członków i skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w konwencie odpowiednio do jej liczebności”. Otóż to oznacza niezbicie, że musi być zachowany parytet. Zwracam uwagę, że ustawa o komisji śledczej została uchwalona w poprzedniej kadencji Sejmu, kiedy
większość miała Akcja Wyborcza „Solidarność”, i komisja jest taka, jak to wynika z ustawy o komisji śledczej, a ustawa jest taka, jaką chcieli aby była posłowie AWS, w tym wypadku także pan poseł Rokita i pan poseł Płażyński.

Sygnały dnia: Ale jak Pan sam powiedział, Panie Premierze, przed chwilą – komisja może liczyć i powinna ewentualnie, ale to nie znaczy, że musi.

Leszek Miller: – Skład powinien, ale to jest jasne – jeżeli nie będzie tak liczyć, jeśli byłaby inaczej zbudowana, to jest pewne, że zostanie zaskarżona procedura jej powoływania do Trybunału Konstytucyjnego.

Sygnały dnia: Skoro pięciu członków tej komisji – czterech jest z SLD, a jeden z Unii Pracy, czyli z koalicji, no to do pięciu będzie, czyli praktycznie rzecz biorąc niczego można nie wyjaśnić, wszystko można przyblokować. Odnoszę wrażenie, że SLD może być sędzią we własnej sprawie w tej chwili.

Leszek Miller: – Ale taka jest arytmetyka sejmowa. I jak powiadam – to nie SLD uchwalił tą ustawę, tylko ona została uchwalona przez Akcję Wyborczą „Solidarność” w poprzedniej kadencji Sejmu, czyli przez pana posła Rokitę i przez pana posła Płażyńskiego także. Natomiast trudno zakładać (ja tutaj uroczyście protestuję), że posłowie SLD w tej komisji mieliby być zainteresowani jakimś gmatwaniem. Przeciwnie. Przeciwnie, ponieważ SLD się pojawia w kontekście całej tej sprawy, w bardzo nieprzyjemnym kontekście, to posłowie SLD będą pierwszymi, którzy są zainteresowani w całościowym wyjaśnieniu tej sprawy. I mnie na przykład bardzo niepokoją głosy przedstawicieli opozycji, którzy dezawuują tą komisję jeszcze nim ona została utworzona i rozpoczęła prace, bo to właśnie pokazuje czy też ujawnia kontekst polityczny całej tej sprawy. (Polskie Radio/mag)

Rozmawiali: Krzysztof Grzesiowski i Wiesław Molak.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)