Trwa ładowanie...
d210tju
02-04-2004 09:58

Leszek Miller: poseł Kaczmarek kłamie

Leszek Miller w Radiu Zet (RadioZet)

d210tju
d210tju

Gościem Radia Zet jest premier Leszek Miller. Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. Panie premierze, dzisiaj „Gazeta Wyborcza” pisze o tym, jak to Wiesław Kaczmarek przychodzi do „Gazety” i pan Kaczmarek, były minister skarbu ujawnia, że to za pana zgodą użyto UOP–u do zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego, szefa PKN Orlen. „Premier zgodził się na użycie UOP–u, mówi Wiesław Kaczmarek. Cała rzecz odbywała się w towarzystwie ministra sprawiedliwości, prokuratora krajowego, szefa Kancelarii.” I co pan na to? No właśnie patrzę na „Gazetę Wyborczą”. Tu jest raz, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć zdjęć. Niech pani dwa zamaże. Pana Napierskiegi i pana Wagnera, bo oni w tym spotkaniu nie uczestniczyli. Ale pan premier uczestniczył w tym spotkaniu. Może pan powiedzieć dlaczego zlecił pan zatrzymanie pana Modrzejewskiego? Pani redaktor, pan Kaczmarek kłamie w trzech kluczowych dla tej publikacji sprawach. Po pierwsze, że nie wiedział o podpisaniu przez poprzedni zarząd Orlenu kontraktu na dostawę ropy. Nie tylko, że
wiedział doskonale, ale prosił mnie o interwencję, żeby do tego nie dopuścić, bo to by oznaczało, że na dosłownie moment wystarczało przed ustąpieniem poprzedni prezes Orlenu skłonny był podpisać kontrakt wieloletni uzależniając Orlen od jednego dostawcy. Ale taki sam kontrakt podpisał następca pana Modrzejewskiego. Tak mówi pan Kaczmarek. To jest kłamstwo, bo to jest zasadnicza różnica, że prezes Wróbel podpisał inny kontrakt – taki o który chodziło. Prezes Wróbel podpisał kontrakt, który zerwał z wieloletnią praktyką braku dywersyfikacji i zamiast jednego źródła jest kilka źródeł. Ale jest również to źródło ze Wschodu. Prawda? No dobrze. Nie jest jedno i chwała za to Wróblowi, panu prezesowi, dlatego że poprzednie zarządy Orlenu też miały z tym do czynienia i poprzednie zarządy też próbowały zdywersyfikować dostawy. Nikomu się to nie udało, dopiero zarządowi pod kierownictwem prezesa Wróbla. Co więcej, pani redaktor, pan Kaczmarek uważał dokładnie tak samo, że trzeba dywersyfikować. Pani zresztą uważa tak
samo, mówiąc o dostawach gazu. Prawda? Oczywiście, że tak, ale panie premierze, pan Wróbel i pan Modrzejwski mieli podpisać kontrakty. Jeden podpisał, a drugi nie. Na dostawy ze Wschodu. I ta rzecz się stała. Pani redaktor, bo nie ma dostaw ropy z innego kierunku, natomiast jest ważne jakie to firmy robią. No i jaka firma? Ze Wschodu, prawda? ... Ale czy na Pana zlecenie został zwolniony szef Orlenu? I to jest waśnie drugie kłamstwo, bo pan Kaczmarek twierdzi, że w trakcie spotkania u mnie, pomysłodawcą szukania haka na pana Modrzejewskiego, był pan prokurator Napierski. Otóż, pana prokuratora w ogóle tam nie było. To kto szukał haka? On w ogóle nie uczestniczył. Była natomiast pani Piwnik, której zadaliśmy pytanie czy działania, które opisuje Urząd Ochrony Państwa i pan Kaczmarek, działania, z których wynika, że pan Modrzejewski może podpisać szkodliwy dla interesów Orlenu kontrakt, czy te działania noszą znamiona przestępstwa i można je zakwalifikować jako działanie sprzeczne z interesem spółki i z
interesami Skarbu Państwa. Dobrze, ale panie premierze, to za pana zgodą UOP zatrzymał pana Modrzejewskiego czy nie? To nie było rozważane na tym spotkaniu. Jeszcze raz twierdzę, że pani Piwnik miała odpowiedzieć na pytanie czy te sygnalizowane... Wiedział pan, że UOP zatrzyma Modrzejewskiego czy pan nie wiedział o tym? Nie. Dowiedziałem się, kiedy ta akcja została przeprowadzona, a z tego co wiem, z zupełnie innego powodu, nie związanego z Orlenem. Właśnie pan Kaczmarek mówi w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej”, że chodzi o to, żeby znaleźć haka na Modrzejewskiego, który nie jest związany z Orlenem. Mnie interesowało czy alarmujące doniesienia UOP i ówczesnego ministra skarbu, że oto w przededniu zmian w zarządzie Orlenu może być podpisana szkodliwa dla Orlenu umowa, są prawdziwe i jak można temu przeciwdziałać. Okazało się, że są prawdziwe, ale z punktu widzenia prawa pani minister sprawiedliwości informowała, że nie ma podstaw prawnych, aby można było skarżyć pana Modrzejewskiego itd. I na tym się
rozstaliśmy. A czy na spotkaniu był pan Siemiątkowski? Oczywiście. Z nim pan ustalał czy można zatrzymać czy nie. Pan Siemiątkowski tylko potwierdzał, że z rozpoznania Urzędu Ochrony Państwa istnieje niebezpieczeństwo, że ustępujący zarząd Orlenu podpisze czy może podpisać szkodliwą dla interesów Orlenu umowę. Ale ta umowa została podpisana? Ale inna pani redaktor. Nie z jednym dostawcą, ale z dostawcami z innych źródeł. Ale TEN dostawca też jest wśród tych innych źródeł. Może ja panu przeczytam. Dziennikarka Dominika Wielowieyska mówi tak: „Nasuwa się ponure podejrzenie, że chodziło o to, kto weźmie prowizję za jego podpisanie, a Modrzejewski nie był swój.” Kaczmarek odpowiada: „Istotnie przy wielkich kontraktach istotne są prowizje i to do kogo trafiają.” Zapewne pan Kaczmarek wie co mówi, bo w przeciwieństwie do mnie rzeczywiście podpisywał wielkie kontrakty. Co pan odpowie na to stwierdzenie? Z tego wynika, że pan Wróbel z kimś dzielił się tą prowizją. Z tego może tylko wynikać, że pan Kaczmarek ma
praktykę w podpisywaniu kontraktów, z których można domniemywać płyną jakieś prowizje. A czy nie uważa pan, że to jest mocne oskarżenie, to co znalazło się dzisiaj w „Gazecie Wyborczej”, panie premierze? Ale ja nie podpisywałem żadnego kontraktu. Kaczmarek twierdzi, że to za pana zgodą działał UOP. Nie. Nie za moją. To jest nieprawda? Pan Kaczmarek myli się. Jak pani widzi, łatwo udowodnić, że pan Kaczmarek wielokrotnie myli się w swoich enuncjacjach. Rozumiem, że wstąpił on do nowej partii i chce zapewne wnieść jakieś wiano, tylko, że jest to wiano ponure i kłamliwe. Zbigniew Siemiątkowski też się dowiedział z „Wiadomości”, że była akcja UOP–u? Tego nie wiem. Przypuszczam, że nie, bo to jest szef Urzędu Ochrony Państwa. Jeśli sobie pani życzy, to zawsze może pani zapytać pana Siemiątkowskiego. A pan premier dowiedział się z „Wiadomości”? Ja się dowiedziałem w tym momencie, w którym ta akcja została już przeprowadzona. I cieszył się pan z tego, że ta akcja została przeprowadzona? Zadawałem sobie pytanie czy
to może przeszkodzić w podpisaniu tej szkodliwej umowy. Zdaje się, że tak, więc z tego punktu widzenia, to najważniejsze, że ta szkodliwa umowa, która mogła być podpisana, nie została podpisana. Ale Wiesław Kaczmarek i tak mówił panu, że pan Modrzejewski tak czy inaczej zostanie odwołany. No tak, ale był jeszcze czas, żeby pan Modrzejewski mógł podpisać tę umowę. To pan Kaczmarek nie widział w tym nic złego, że Modrzejewski chciał podpisać tę umowę, bo już nic z tego nie rozumiem. Pan Kaczmarek alarmował mnie w tonie bardzo zdecydowanym, że istnieje niebezpieczeństwo, iż prezes Modrzejewski może podpisać szkodliwą dla interesów Orlenu umowę. I stąd ta narada, to spotkanie, nie w gronie takim jak pan Kaczmarek mówi, nawet tutaj wprowadza w błąd opinię publiczną, nie wiem do czego mu to jest potrzebne. Mówi tak: „Na spotkaniu u premiera prokurator krajowy Karol Napierski zaproponował rozwiązanie przejrzeć zebrane przez UOP sprawy związane z Modrzejewskim i znaleźć coś, co nie ma związku z Orlenem.” Pani
redaktor, nie było pana Napieralskiego na tym spotkaniu. A może to pani Piwnik zaproponowała? To pan Kaczmarek nie wie? Może pan premier powie, kto zaproponował coś takiego. Sama Pani przed chwilą zacytowała, że to Karol Napierski... Tak mówi Kaczmarek, a co na to premier? Jak pani widzi, pan Kaczmarek bez przerwy kłamie. To pan premier twierdzi, że kłamie. To proszę powiedzieć... To uprzejmie panią informuję, że pana Napierskiego nie było na tym spotkaniu. A czy ktoś powiedział, że trzeba zbadać wszystkie dokumenty związane z Modrzejewskim? Pytanie do pani Piwnik było takie, jak przed chwilą cytowałem: czy można uznać, że potencjalne związane z podpisaniem szkodliwej umowy zawiera przesłanki prawne, które wskazują, że działa się na niekorzyść Skarbu Państwa i spółki. Tylko nie rozumiem na czym polegała szkodliwość tej umowy, bo rozumiem, że umowa nie zawierała wyłączności, tylko kilka było umów. Ta szkodliwość polegała na tym, że Orlen byłby zaopatrywany z jednego źródła i to miała być umowa wieloletnia,
zdaje się 10–letnia... Była tam taka klauzula, że tylko jedno źródło? Oznaczałoby to całkowite uzależnienie największej polskiej rafinerii od jednego dostawcy i to na wiele, wiele lat. No przyzna Pani, że to jest szkodliwe. Pani tu wielokrotnie mówiła, że należy dywersyfikować dostawy gazu. Zgadzam się, ale trzeba również dywersyfikować dostawy ropy do Orlenu. I co pan ma zamiar zrobić z panem Kaczmarkiem, w sytuacji, gdy oskarża pana? Tu jest przede wszystkim oskarżenie w stosunku do pana Napierskiego, który rzekomo to wymyślił, szukał jakichś haków itd. Ale na pana polecenie. Na żadne moje polecenie. Żyjemy w czasach... Kaczmarek mówi: „Premier zgodził się na użycie UOP – u.” ...gdzie emocje i oszołomienie ludzi przekracza wszelkie granice. UOP podejmuje dziesiątki akcji, setki akcji. Wyobraża sobie pani, że pan Siemiątkowski, a teraz Barcikowski przychodzi do mnie i prosi o taką czy inną akcję? Wyobrażam sobie, że przychodzi Lew Rywin i opowiada... A co to ma do rzeczy? Wszystko sobie wyobrażam, panie
premierze. Niech pani sobie nie wyobraża, że UOP, aby podjąć jakąś akcję przychodzi do premiera i pyta się czy może. Co pan zrobi ze stwierdzeniem Kaczmarka? Odpowiadam pani, że poseł Kaczmarek kłamie.

d210tju
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d210tju
Więcej tematów