Leszek Miller: pan Tomek chciał drogą okrężną dotrzeć do mnie; byłem głównym celem tej akcji
- Weronika Marczuk, która przyjaźni się z moją synową, mówiła, że w rozmowach z agentem Tomkiem nazwisko mojej rodziny często się pojawiało. Myślę, że pan Tomek chciał drogą okrężną dotrzeć do mnie, do mojej rodziny. Byłem głównym celem tej akcji - powiedział Leszek Miller w TOK FM. O pułapce zastawionej na siebie szef SLD miał też wiedzieć od Andrzeja Leppera.
Jak czytamy na stronie internetowej radia, Leszek Miller jest przekonany, że za czasów PiS był na celowniku Centralnego Biura Śledczego. - Weronika Marczuk, która przyjaźni się z moją synową od lat, już dawno mówiła, że w rozmowach z agentem Tomkiem nazwisko mojej rodziny często się pojawiało, Myślę, że pan Tomek chciał, drogą okrężną, dotrzeć do mnie, do mojej rodziny. Nie powiodło się. Ja byłem głównym celem tej akcji - mówił Leszek Miller.
O planach CBA byłego premiera miała informować nie tylko Weronika Marczuk. Podobne informacje Leszek Miller usłyszał od Andrzeja Leppera. - Opowiadał mi, że został kiedyś poproszony przez premiera Kaczyńskiego na wieczorną rozmowę do kancelarii premiera. I premier Kaczyński opowiadał swojemu wicepremierowi, co się ma wydarzyć. Mówił o walce z układem i o przygotowywanych aresztowaniach. I w pewnym momencie powiedział, że chodzi o syna byłego premiera, o młodego Millera. Bo przez młodego dojdziemy do starego, stwierdził - powiedział lider SLD.