ŚwiatLeszek Miller: nie było żadnej oferty

Leszek Miller: nie było żadnej oferty

Ja się nigdy nie spotkałem z tego rodzaju ofertą (7 miliardów euro za odstąpienie od postanowień w Nicei), nawet z cieniem tego rodzaju sugestii i rzecz pewnie polega na jakimś olbrzymim nieporozumieniu - powiedział premier Leszek Miller w Poranku w TOK-u.

22.09.2003 | aktual.: 22.09.2003 14:29

[

Obraz

- cała rozmowa (3,5 MB) ]( http://i.wp.pl/a/f/mp3/1221/2209miller.mp3 )

Janina Paradowska:Witam w studiu pana premiera Leszka Millera. Dzień dobry, panie premierze.

Leszek Miller:Dzień dobry pani, dzień dobry państwu.

Janina Paradowska: Cieszę się, że z tygodniowym opóźnieniem dotarł pan.

Leszek Miller:Przepraszam bardzo.

Janina Paradowska: Bardzo niepokoiliśmy się w ubiegłym tygodniu. Było dość dramatycznie, ale witamy dzisiaj. Panie premierze, prezydent był we Włoszech próbując pozyskać wsparcie dla naszego stanowiska w kwestii obrony postanowień Traktatu Nicejskiego. Nic nie uzyskał. Pan dzisiaj spotyka się z kanclerzem Niemiec. Na co pan liczy?

Leszek Miller:To dzisiejsze spotkanie nie będzie tylko poświęcone kwestiom konferencji międzyrządowej. Ono będzie dotyczyło także przeglądu polsko-niemieckich stosunków chociażby w zakresie współpracy gospodarczej. Pewnie pojawi się też temat bardzo kontrowersyjnego Centrum Przeciwko Wypędzonym.

Janina Paradowska: O tym chciałabym za chwilę, ale może najpierw, jeżeli idzie o tą Niceę, o której najgłośniej...

Leszek Miller:Rzeczywiście będziemy rozmawiali na konferencji tym bardziej, że będą także przewidywane rozmowy w tzw. cztery oczy, co zawsze daje możliwość wyłożenia kart bez żadnych niedomówień. Ja, rzecz jasna, przedstawię polskie stanowisko, stanowisko rządu polskiego, a mój partner pewnie zrobi to samo z punktu widzenia rządu Niemiec. Przekonamy się, gdzie są punkty styczne. Gdzie ich nie ma, to będzie początek wielu dyskusji, które jeszcze przed nami.

Janina Paradowska: Ostatnio bulwersuje wszystkich informacja, że w zamian za odstąpienie od postanowień nicejskich możemy dostać 7 miliardów euro. Dzisiaj tytuły w gazetach głoszą, że nie sprzedamy Nicei. To co tak naprawdę jest z tymi 7 miliardami? Czy rzeczywiście polski rząd dostał jakiegoś tego typu informacje, że tego typu handel, niektórzy mówią "szantaż" byłby możliwy?

Leszek Miller:Ja się nigdy nie spotkałem z tego rodzaju ofertą, nawet z cieniem tego rodzaju sugestii i rzecz pewnie polega na jakimś olbrzymim nieporozumieniu. Skąd się może pojawiać te 7 miliardów? Otóż trwają dyskusje na temat kolejnego budżetu Unii, tego który będzie obowiązywał od 2007 do 2013 roku. Zapewne w tym budżecie Polska będzie mogła otrzymać więcej środków niż obecnie, ale przecież tego nie można w żadnym wypadku łączyć z konferencją międzyrządową i ustaleniami tej konferencji. Myślę zatem, że jak zwykle w tego rodzaju przypadkach, ktoś dokonał nieuprawnionego połączenia, no i fakt medialny powstał.

Janina Paradowska: Panie premierze, Unia jest zbudowana jednak na zasadzie pewnego kompromisu. Co w tym naszym stanowisku rządowym jest taką pozycją przetargową, a gdzie naprawdę mówimy to już takie tradycyjne "non posumus"?

Leszek Miller:Proszę mi wybaczyć, ale ja nie mogę tego powiedzieć, bo to by oznaczało, iż negliżuję naszą taktykę i strategię negocjacyjną, która siłą rzeczy musi być odkrywana w stosownym momencie i w stosownych okolicznościach. Jeśli mnie pani pyta o zasady, no to mógłbym je oczywiście wymienić. Po pierwsze, chodzi o Unię silną, która nie byłaby czymś w rodzaju przedwojennej Ligi Narodów, która nie ma nic do powiedzenia, tylko rzeczywiście byłaby tak zbudowana, by mogła być konkurencją dla innych potęg gospodarczych czy politycznych. To musi być Unia, która jest tak zbudowana, że daje wszystkim członkom szanse na przyspieszenie wzrostu gospodarczego, także rzecz jasna i Polsce. To musi być Unia, gdzie nikt nie ma żadnych hegemonii. To chciałem podkreślić zdecydowanie. Unia tak jak przecież pamiętamy, to wielkie marzenie europejskie, bardzo starała się przestrzegać zasady, aby nie było wrażenia, iż jakiś kraj, czy grupa krajów dominuje, zajmuje hegemonistyczną pozycję. Tego trzeba również przestrzegać i
przy okazji kolejnego rozszerzenia.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)