Leszek Miller: dyskusja była długa, emocjonalna i poruszająca

"Dyskusja o pieniądzach była i długa i bardzo emocjonalna i bardzo poruszająca. Rozmawialiśmy też o tym wielkim projekcie jakim jest poszerzenie Unii o nadziejach z tym związanych i o twórcach tej ideii, bo przecież myślano o tym od dawna, a dzisiaj ta wizja znalazła takie piękne ukoronowanie" - powiedział w Sygnałach Dnia premier Leszek Miller.

Sygnały dnia: Panie Premierze obserwując to co się działo wczoraj w Kopenhadze, wchodził Pan, wychodził, zastanawiał się brał notatki, kartkę. Zastanawialiśmy się jak to się robi, jakich argumentów Pan używał?

Leszek Miller: Przekonujących, dlatego, że w tego rodzaju dyskusjach najbardziej waży argument merytoryczny, chociaż to co jest emocją, ekspresją czasami nawet filozoficzna refleksja też jest czasami ważne, ale w Kopenhadze przeważały argumenty merytoryczne.

Sygnały dnia: Jak to się robi Panie Premierze, siada Pan na przeciwko Premiera Danii i mówi - muszę mieć więcej pieniędzy.

Leszek Miller: Nie tylko pieniędzy, chodziło także o inne sprawy. O uprawnienia polskich pielęgniarek, które muszą być traktowane z odpowiednią powagą, czy o podatki na mieszkania chociażby. To był cały splot problemów i w każdym z nich polska delegacja i ja także, mieliśmy przekonujące argumnety. Ja myślę, że to zdecydowało o ostatecznym rezultacie, chociaż i symbolika była ważna. Obradowaliśmy 13 grudnia.

Sygnały dnia: Czy Pan myślał, że w ostatnim dniu negocjacji będzie Pan będzie walczył o pieniądze, że właściwie stanie się Pan księgowym?

Leszek Miller: Sądziłem, że tak będzie, ale nie że aż tak bardzo. Jednak państwa UE mają swoje problemy nie wszystkie znajdują się w fazie rozkwitu i UE ogląda każde euro bardzo długo zanim zgodzi się je wydać. Stąd też dyskusja o pieniądzach była i długa i bardzo emocjonalna i bardzo poruszająca. Rozmawialiśmy też o tym wielkim projekcie jakim jest poszerzenie Unii o nadziejach z tym związanych i o twórcach tej ideii, bo przecież myślano o tym od dawna, a dzisiaj ta wizja znalazła takie piękne ukoronowanie.

Sygnały dnia: Co powie Pan tym krytykom, którzy uważają, że mogliśmy więcej wynegocjować, że w gruncie rzeczy przesunęliśmy pieniądze z jednej szuflady do drugiej?

Leszek Miller: To nie jest tak, że przesuwa się pieniądze z jednej szuflady do drugiej i tu trzebaby było bardzo długo i trudno przekonywać. Natomiast, no cóż, zawsze można uczynić więcej, ale krytyków tego co osiągnęliśmy zapraszam na jakieś inne poważne negocjacje, niech się sprawdzą. Jeszcze wiele wyborów przed nami, wspaniałych negocjacji, jeśli są tacy wspaniali, to będą mogli okazać swoje walory i zdolności.

Z Leszkiem Millerem rozmawiała Małgorzata Słomkowska. (Polskie Radio/an)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)