Lepperowi grozi 5 lat w procesie o wysypanie zboża
Na przełomie maja i czerwca Sąd Okręgowy Warszawa-Praga planuje wydanie wyroku w procesie byłego wicepremiera Andrzeja Leppera, oskarżonego o wysypanie zboża na tory w stolicy w 2002 r. Wraz z Lepperem odpowiadają byli posłowie Samoobrony: Krzysztof Filipek i Alfred Budner. Grozi im do pięciu lat więzienia.
01.04.2008 12:20
Andrzej Lepper oraz dwaj działacze Samoobrony są oskarżeni o "zniszczenie, uszkodzenie lub uczynienie niezdatnym do użytku" zboża sprowadzonego z Niemiec przez b. posła PSL, przedsiębiorcę Zbigniewa Komorowskiego. Według prokuratury, w czerwcu 2002 r. na Żeraniu zniszczono 1,2 tony zboża, a 24 tony zanieczyszczono, co spowodowało 5 tys. zł strat.
Początkowo proces miał zakończyć się na przełomie marca i kwietnia, obrona wnioskowała jednak o powołanie biegłego, który określiłby ile na wartości straciło wysypane z wagonów zboże. Sąd przychylił się do tego wniosku; zwrócił się również do Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej o informacje dotyczącą warunków atmosferycznych jakie panowały w dniu zdarzenia.
Prokuratura wnioskuje również o przesłuchanie kogoś z firmy, która ostatecznie kupiła zboże; ma on stwierdzić w jakim stanie było zboże.
We wtorek zeznawała m.in. pracownica kolei. Powiedziała, podobnie jak we wcześniejszych zeznaniach, że w dzień gdy doszło do wysypania padał deszcz. Usunięcie zboża z torowiska i wsypanie go do wagonów - jak dodała - mimo starań trwało całą dobę.
Żadnego z oskarżonych nie było na środowej rozprawie.
Były wicepremier już wcześniej mówił, że jest niewinny. Według niego Samoobrona dowiedziała się, że importowane z Niemiec zboże jest skażone nitrofenem (co prokuratura potem wykluczyła). Dlatego jej działacze udali się na bocznicę na Żeraniu, by "zabezpieczyć dowód przestępstwa", o którym zawiadomili prokuraturę i odpowiednie służby. Przyznał, że zboże wysypał, bo wagony chciano przeciągnąć w inne miejsce. Nie chcieliśmy, by zniknął dowód przestępstwa - powiedział. Dodał, że potem policja interweniowała w sposób brutalny, a działania Samoobrony były podyktowane dobrem społecznym.
W 2003 r. Sejm uchylił immunitety posłów, którzy brali udział w akcji: Lepperowi, Filipkowi, Budnerowi oraz Marii Zbyrowskiej (jej sprawę wyłączono do odrębnego postępowania). W czerwcu 2005 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie wysłała do sądu akt oskarżenia.
Proces całej trójki zaczął się w czerwcu 2007 r. bez Leppera (zgodził się tymczasowo na sądzenie go bez swego udziału). Nie chciało mi się, to nie byłem - mówił w czerwcu ówczesny wicepremier, pytany dlaczego nie stawił się w sądzie. Podkreślił, że miał takie prawo.
W 2003 r. umorzono śledztwo z zawiadomienia Samoobrony o przestępstwie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia ludzi przez Zakłady Przemysłu Zbożowego "Szymanów". Prokuratura uznała, iż zboże nie zawierało nitrofenu.
W 2006 r. Lepper przegrał cywilny proces z Komorowskim. Sąd nakazał Lepperowi prawomocnie przeprosić go za słowa, że zboże było skażone.