Lepper walczy z fałszowaniem podpisów
Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper
oświadczył w Kielcach, że jego partia wystąpiła do
Państwowej Komisji Wyborczej i otrzymała zgodę na to, aby na
listach kandydatów w wyborach widniał na dole podpis osoby, która
zbierała podpisy wyborców.
Jeżeli ktoś zrobił przekręt, to wpadnie po prostu na tym, bo my
mamy wszystko zarejestrowane - powiedział Lepper na konferencji
prasowej.
Poseł niezrzeszony Zbigniew Nowak złożył w kieleckiej prokuraturze trzy zawiadomienia o fałszowaniu list poparcia kandydatów Samoobrony w tegorocznych wyborach do Senatu oraz w poprzednich wyborach do Senatu i prezydenckich. Lepper skomentował to jedynie mówiąc, że życzy posłowi Nowakowi zdrowia.
Powiedział też, że jego partia walczy w okręgu świętokrzyskim o co najmniej pięć mandatów. Listę Samoobrony do Sejmu w okręgu otwiera medalistka paraolimpiad w łucznictwie Małgorzata Olejnik. Lepper oznajmił dziennikarzom, że Samoobrona sponsorowała jej udział w paraolimpiadzie w ubiegłym roku w Atenach.
W każdym okręgu miała być osoba niepełnosprawna, nie wszyscy wywiązali się z tego, dlatego jest rozczarowanie na Śląsku i w innych regionach. Dałem honorowe słowo, że niepełnosprawni będą na naszych listach, nie tylko po to, żeby być, ale będą w parlamencie - powiedział Lepper.
Olejnik zadeklarowała, że będzie działać na rzecz środowiska niepełnosprawnych. Powiedział, że sport ją zahartował i dzięki temu będzie bardziej odporna na "kłody pod nogi".
Na pytanie o wielu znanych działaczy Samoobrony, którzy w regionie świętokrzyskim ostatnimi czasami odeszli z partii, Lepper odparł: Każdy ma prawo wyboru. Komu nie podobają się zasady rządzenia naszą partią, statut czy program, ma prawo założyć sobie partię.
My oczywiście tracimy przez to, że chociażby nie mamy jednego okręgu na Śląsku, ale ja powiedziałem: nawet gdyby miał odejść cały Śląsk, to nie ustąpię - oznajmił. Według niego problem polega na tym, że młodzi działacze nie wyobrażają sobie innego miejsca jak tylko pierwsze. Kłótnie doprowadziły do tego, że nie ma nikogo, ale przeżyjemy - dodał.