Lepper w Urugwaju załatwia "interes ogółu"
2 grudnia Sąd Okręgowy w Warszawie ma
ogłosić wyrok w cywilnym procesie, który Andrzejowi Lepperowi
wytoczyła Agora, spółka wydająca "Gazetę Wyborczą" po tym, jak
przewodniczący Samoobrony zarzucił jej korzystanie z miliardowych
zwolnień podatkowych. Lepper nie stawił się w sądzie na przesłuchaniu, ponieważ jest w Urugwaju.
Klub Samoobrony faksem poprosił o usprawiedliwienie nieobecności Leppera, który - według przesłanego z usprawiedliwieniem zaświadczenia - przebywa w Urugwaju na walnym zebraniu Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich Ameryki Łacińskiej.
Jako polityk dokonał wyboru - zamiast załatwiać swoją sprawę, pojechał załatwiać interes ogółu - argumentował pełnomocnik Leppera, mec. Henryk Dzido. Wnosząc o odroczenie rozprawy przekonywał, że sąd powinien jednak przesłuchać Leppera, by sąd i pełnomocnik Agory mógł "otrzeć się o wielkiego człowieka". Na te słowa występujący w imieniu Agory mec. Piotr Rogowski zareagował śmiechem. Gdy sąd go upomniał, Rogowski wyjaśniał, że "zawsze reaguje śmiechem na dobry żart".
Ostatecznie sąd postanowił nie usprawiedliwiać nieobecności Leppera, który, co przyznała prowadząca sprawę sędzia, dokonał wyboru, nie stawiając się na swój proces. Dlatego wyrok będzie wydany 2 grudnia - bez przesłuchania Leppera, które według prawa nie jest konieczne, gdy pozwany się nie stawia.
To kolejna przymiarka sądu do ogłoszenia wyroku w tej trwającej już dwa i pół roku sprawie - wcześniej sąd czterokrotnie starał się wezwać Leppera na końcowe przesłuchanie - nigdy jednak szef Samoobrony nie stawił się w sądzie na tym procesie.
Agora pozwała Leppera za naruszenie dóbr osobistych, gdy ten zarzucił spółce korzystanie z miliardowych zwolnień podatkowych. Agora żąda publicznych przeprosin i wpłaty 50 tys. zł na rzecz Polskiej Akcji Humanitarnej. Proces trwa od dwóch i pół roku.
W 2002 roku Lepper kilkakrotnie, m.in. na kongresie Samoobrony i w książce pt. "Lista Leppera", zarzucił Agorze, że korzystała ze zwolnień podatkowych za 2000 r. Przewodniczący Samoobrony podawał różne kwoty rzekomych zwolnień: 600 mln zł, 1,8 mld zł, 2 mld zł, a nawet "miliardy złotych". Spółka zaprotestowała przeciw rozpowszechnianiu przez Leppera "kłamstw i pomówień na temat Agory i prowadzonej przez nią działalności".
Początkowo pełnomocnik Leppera wnosił o odrzucenie pozwu, co uzasadniał immunitetem poselskim lidera Samoobrony. Sąd nie uznał jednak tych argumentów i stwierdził, że wypowiedzi Leppera nie były wykonywaniem mandatu posła, a immunitet obejmuje tylko sprawy, które wiążą się bezpośrednio z jego wykonywaniem. Pozew Agory nie dotyczy wypowiedzi Leppera z mównicy sejmowej.