Lepper przeprasza i prosi o zrozumienie
Lider Samoobrony Andrzej Lepper przeprosił
"wszystkich polityków, osoby które poczuły się urażone, działaczy
i sympatyków partii, szanownych wyborców" za jego piątkowe
wypowiedzi na antenie Polskiego Radia PR I ("Sygnały dnia") i w
TOK FM.
W przekazanym oświadczeniu Lepper napisał, że wypowiedzi te uważa za "niestosowne i użyte pod wpływem uniesienia i emocji spowodowanych ostatnimi wydarzeniami i działaniami wobec mojej osoby, które dotknęły również moją rodzinę i najbliższe otoczenie".
Autor listu napisał, że "w przyszłości postara się nie działać pod wpływem emocji". List kończy się słowami - "Proszę o zrozumienie".
W wywiadzie dla "Sygnałów dnia", komentując wypowiedź premiera Jarosława Kaczyńskiego na temat tzw. seksafery, Lepper powiedział m.in: premier niech się na temat seksu nie odzywa najlepiej, bo on tego uczucia bycia z kobietą w stałych uczuciach nie przeżył, więc niech on lepiej nie rozmawia o tym. To jest jego osobista sprawa i do osobistych spraw ludzi, którzy żyją w związku przez kilkadziesiąt lat, niech on się też nie wtrąca. Bo jakie ja rzeczy słyszałem na temat premiera, to też mogę je powiedzieć.
W radiu TOK FM Lepper, komentując pomysł powołania komisji śledczej do zbadania akcji CBA w resorcie rolnictwa mówił m.in.: Ja się tego nie boję. Straszenie mnie, jak premier mówi, że tam ciekawe zeznania będą. Co on podnieca się tym, co przysłano do Sejmu o pośle Łyżwińskim, o seksaferze? To zboczeńcy mogą tylko czytać i podniecać się tym. Poseł Suski przychodzi do Grzesika: "Idę czytać, tam są ciekawe zeznania", no zboczony czy jaki? Niech sobie czyta. Podnieca się tym? Żony nie ma? Jak nie ma, to niech sobie zaprosi panienkę i podnieca się..."