Lepper: projekt budżetu jest nie do przyjęcia
Według szefa Samoobrony Andrzeja Leppera
projekt budżetu na 2008 rok, którym ma się zajmować we wtorek
rząd, jest nie do przyjęcia. Lepper zapowiedział na wtorkowej
konferencji w Poznaniu, że jeśli kształt budżetu się nie zmieni,
jego partia będzie głosowała przeciwko jego przyjęciu.
25.09.2007 | aktual.: 25.09.2007 11:58
Według Leppera, budżet nie wypełnia programu "Solidarne państwo", a jest "budżetem wyborczym". Szef Samoobrony przyznał, że w projekcie są wyższe kwoty na służbę zdrowia, ale są one - jego zdaniem - za niskie, by zapewnić należytą opiekę zdrowotną i wypełnić obietnice podwyżek pensji dla pielęgniarek i położnych.
W opinii Leppera, w projekcie budżetu nie ma środków na podwyżki dla nauczycieli w wymiarze uzgodnionym w programie "Solidarne państwo", w wysokości 10 proc. plus wskaźnik inflacji.
Ten budżet tego nie zakłada, dlatego nasza ocena jest bardzo krytyczna - podkreślił. Polityk przewiduje, że budżet będzie prezentowany bardzo ogólnie, bo nie ma faktycznego wzrostu środków na wydatki.
Również na paliwo rolnicze - mówił Lepper - nie ma zwiększonych środków, w stosunku do stanu sprzed roku. Przyznał, że środki na paliwo rolnicze z budżetu na 2007 r. nie zostały wykorzystane, ale - według niego - wynikało to z niewystarczającej akcji informacyjnej.
Ten budżet jest nie do przyjęcia - podkreślił szef Samoobrony. Jak powiedział, "jest przekonany, że to jest chwyt" premiera Jarosława Kaczyńskiego.
Zdaniem Leppera, J. Kaczyński - w przypadku gdyby PiS nie objęło władzy po wyborach - chce doprowadzić do odrzucenia budżetu i tym stworzyć możliwość do rozwiązania Sejmu przez prezydenta i nowych wyborów parlamentarnych.
Pan Kaczyński jako premier zabezpiecza się (...) szuka sobie furtki, jego przebiegłość idzie tak daleko, że myśli, że budżetu nie przyjmiemy i wtedy dajemy argument, aby pan prezydent Sejm rozwiązał - uważa Lepper.