Lepper: poddam się badaniom DNA
Wicepremier, szef Samoobrony Andrzej Lepper potwierdził, że podda się badaniom DNA. Wystąpiła o to do niego prokuratura w związku ze śledztwem ws. molestowania seksualnego w Samoobronie. Sam tych badań zażądałem i cieszę się, że prokuratura postąpiła tak, jak powinna - powiedział Lepper.
30.01.2007 11:40
###Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g ) [
]( http://wiadomosci.wp.pl/bohaterowie-seksafery-6038682264584833g )
Bohaterowie seksafery
Sam tych badań zażądałem i cieszę się, że prokuratura postąpiła tak, jak powinna - powiedział Andrzej Lepper. Dodał, że podda się badaniu jeszcze w tym tygodniu. Badanie ma wyjaśnić, czy minister rolnictwa jest ojcem dziecka Anety Krawczyk.
Śledztwo w sprawie "seksafery" wszczęto po publikacji "Gazety Wyborczej". Artykuł "Praca za seks w Samoobronie" powstał na podstawie relacji Anety Krawczyk, byłej radnej Samoobrony w łódzkim sejmiku i byłej dyrektor biura poselskiego Stanisława Łyżwińskiego. Kobieta utrzymuje, że pracę w partii dostała za usługi seksualne świadczone Łyżwińskiemu i Lepperowi.
W sprawie pojawił się też wątek jej najmłodszego dziecka. Kobieta oświadczyła publicznie, że ojcem jej córki jest Łyżwiński. Jednak przeprowadzone w celu potwierdzenia ojcostwa testy DNA wykluczyły to.
W zeszłym tygodniu media podały, że Andrzej Lepper, nie czekając na decyzję prokuratury, poddał się badaniom DNA, mającym potwierdzać, że nie jest on ojcem najmłodszego dziecka Anety Krawczyk. Andrzej Lepper miał oddać do analizy swój materiał genetyczny w Holandii. Próbki DNA - przewodniczącego Samoobrony, Anety Krawczyk oraz jej dziecka miał tam zawieźć "zaufany człowiek" Leppera.
Media podały, że wynik ojcostwa okazał się negatywny. Z kolei Aneta Krawczyk przyznała, że Lepper z pewnością nie jest ojcem jej dziecka i nie ma potrzeby przeprowadzania badań DNA w tej sprawie. Sam lider Samoobrony zaprzeczył doniesieniom o rzekomym teście DNA.
Prokuratorskie śledztwo dotyczy "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Do tej pory przesłuchano w nim ponad 120 osób.
Prokuratura rozważa skierowanie do Sejmu wniosku o uchylenie immunitetu posłowi Łyżwińskiemu, ale śledczy nie ujawniają, kiedy może to nastąpić. Łódzcy prokuratorzy nie chcą także mówić o ewentualnych zarzutach dla posła. Wcześniej prokurator krajowy Janusz Kaczmarek informował, że prokuratura chce postawić Łyżwińskiemu zarzuty oferowania pracy w zamian za korzyść osobistą, zmuszania do usług seksualnych oraz gwałtu.
Śledczy rozważają postawienie zarzutów także innym osobom. Nie wykluczają przedstawienia ich b. asystentowi Łyżwińskiego, radnemu sejmiku województwa łódzkiego Jackowi Popeckiemu. Aneta Krawczyk stwierdziła, że gdy była w ciąży z najmłodszym dzieckiem, Popecki miał jej "aplikować różne środki farmakologiczne", w tym oksytocynę przeznaczoną dla zwierząt, po to, by wywołać skurcze porodowe.