Lepper: PiS robi podchody, żebym wrócił do rządu
Jedynym wyjściem z impasu są nowe wybory parlamentarne i opowiadamy się zdecydowanie za tym, żeby odbyły się one jak najwcześniej - powiedział lider Samoobrony Andrzej Lepper. Zaznaczył też, że PiS robi podchody, żeby wrócił do rządu.
Jeszcze mogą się te wybory odbyć się 26 listopada, jeżeli przegłosujemy na posiedzeniu Sejmu wniosek o samorozwiązanie - zaznaczył Andrzej Lepper. Według niego, PiS jest coraz bliżej podjęcia decyzji o samorozwiązaniu Sejmu "dlatego, że te podchody pod posłów (Samoobrony) już się praktycznie kończą".
Oczywiście jeszcze mam różne sygnały z kraju, gdzie do naszych posłów przyjeżdżają działacze PiS-u, proponują dalej różnego rodzaju załatwienie spraw, różnego rodzaju stanowiska i to, żeby posłowie przeszli na stronę PiS-u - powiedział Lepper w Koszalinie.
Dodał, że rano odebrał telefon od dwóch posłów Samoobrony "załamanych nachodzeniem". Nie chciał jednak podać ich nazwisk. Dodał, że "są bardzo mocne podchody pod niego, żebym wrócił do rządu" i że robi to "najwyższy szczebel PiS-u". Nie chciał jednak rozwijać tego wątku. Zapewnił jedynie, że "w ogóle go to nie interesuje".
Lepper zapowiedział, że do czasu nowych wyborów parlamentarnych Samoobrona nie zamierza prowadzić żadnych politycznych negocjacji w sprawie nowej koalicji.
Zdaniem Leppera, jeśli nie dojdzie do samorozwiązania Sejmu, powinno dojść do zgłoszenia konstruktywnego wotum nieufności (ze wskazaniem kandydata na nowego premiera). Jednym z najlepszych kandydatów na premiera na ten krótki okres byłby pan profesor Zoll - powiedział Lepper. Uważam, że taka wybitna jednostka mogłaby na ten czas sytuację ustabilizować - dodał.
Pytany o przeprosiny premiera Jarosława Kaczyńskiego za postawę ministra jego kancelarii Adama Lipińskiego wobec posłanki Samoobrony Renaty Beger, Lepper odpowiedział, że to były "przeprosiny, które w ogóle nie były przeprosinami".
To jest jego buta, arogancja, tu już nie ma wyjścia, bo widzi, że notowania spadają, ze PiS jest w głębokim dołku, to teraz trzeba wyjść przed kamerę i powiedzieć coś, aby nie powiedzieć nic - oświadczył lider Samoobrony.
Premier przeprosił w piątek w wywiadzie dla programu pierwszego TVP za zachowanie sekretarza stanu Adama Lipińskiego, którego rozmowę z posłanką Samoobrony Renatą Beger o jej przejściu do PiS wyemitowała we wtorek TVN. Myśmy chcieli dobrze, bo chcieliśmy większości dla rządu, który zmienia Polskę, ale rzecz przekroczyła granice dobrego smaku i te normy, które okazały się dla społeczeństwa bardzo ważne - dziś to wiemy lepiej niż wiedzieliśmy to jeszcze kilka dni temu - mówił premier.