Lepper: nie przejmujemy się krytyką obsadzania stanowisk
Andrzej Lepper przekonywał członków Samoobrony z województwa kujawsko-pomorskiego, że nie powinni martwić się krytyką obsadzania przez partię licznych stanowisk w instytucjach państwowych. Nie martwmy się, tylko róbmy swoje - apelował wicepremier.
21.04.2007 | aktual.: 21.04.2007 20:07
Wicepremier, minister rolnictwa był w Przysieku koło Torunia gościem wojewódzkiego kongresu kujawsko-pomorskiej Samoobrony.
Atakują nas, że obsadzamy wszystko naszymi ludźmi. Najlepiej chcieliby, żeby Samoobrona nie miała nikogo, kto kompetentny będzie do zajmowania różnych stanowisk; Samoobrona powinna tylko dawać głosy i nie chcieć nic w zamian - ironizował Lepper.
W czasie kongresu przewodniczący kujawsko-pomorskiej Samoobrony, Lech Kuropatwiński, przedstawił informację, ilu członków ugrupowania zostało zatrudnionych w instytucjach państwowych na terenie województwa w ciągu ubiegłego roku. Wskazał, że pod tym względem najlepsza dla partii sytuacja jest w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, gdzie obsadzono stanowiska dyrektora i wicedyrektora, 10 kierowników i 95 pracowników.
Kiedy przewodniczący wyliczał, ile mamy stanowisk i gdzie - długopisy dziennikarzy latały. Panie przewodniczący, nagana dla pana: za mało mamy zatrudnionych. Ja nie przypominam sobie, żeby za poprzedniego rządu zatrudniano ludzi Samoobrony - powiedział Lepper.
Z naszych ludzi i tak za mało pracuje. Jednak jeśli są fachowcy z innych partii, nawet SLD i PO, to proszę ich nie zwalniać, bo fachowcy są potrzebni - zastrzegł.
Przewodniczący Samoobrony narzekał, że jego partia jest ciągle prześladowana.
Prześladowanie Samoobrony trwa do dzisiaj. Tylko z naszej partii ludzie są przesłuchiwani, jak wpłacali pieniądze na kampanię, czy jak ktoś składał podpis na listach Samoobrony. Dzisiaj są sprawdzane podpisy z 2001 i 2003 roku - poinformował Lepper.
Zaznaczył, że często musi tłumaczyć się na zebraniach i spotkaniach dlaczego, jako wicepremier, dopuszcza do takiej sytuacji.
Nie mam wpływu na prokuraturę i nie chcę mieć. Prokuratura jest samodzielna i niezależna, niech prokuratura zajmuje się wszystkim, ale opamiętania trochę! A to ma jeden cel: żeby zniechęcić ludzi do składania w przyszłości podpisów na naszych listach - ocenił wicepremier.