Lepper: nic mi nie wiadomo, abym miał zeznawać ws. afery paliwowej
Wicepremier i szef Samoobrony Andrzej Lepper powiedział, że "nic mu nie wiadomo", aby miał zeznawać w sprawie afery paliwowej. Według internetowego wydania tygodnia "Wprost", Lepper zostanie przesłuchany w sprawie afery paliwowej, w której jednym z głównych podejrzanych jest przyrodni brat byłego premiera Leszka Millera - Sławomir.
07.03.2007 18:15
Jak napisał tygodnik, w latach 1998-2000 Sławomir Miller miał wyłudzić od mafii paliwowej około miliona zł. Powołując się na wpływy u polityków, w tym Leszka Millera, obiecywał mafiosom załatwienie korzystnych kontraktów. Jak ustalił "Wprost", jedną z osób, na które się miał powoływać Sławomir Miller, jest właśnie Andrzej Lepper.
Według informacji tygodnika, obok wicepremiera, na liście świadków do przesłuchania znaleźli się m.in. szef Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski oraz Henryk Bosak, były funkcjonariusz wywiadu PRL.
"Do przesłuchania mamy kilkadziesiąt osób" - ujawnił "Wprost" Ryszard Tłuczkiewicz, zastępca szefa Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, która zajmuje się sprawą. Dodał, że nie ujawni ich nazwisk, a "jeśli te osoby pełnią funkcje państwowe, termin i miejsce przesłuchania zostaną z nimi uzgodnione".
Nic mi o tym nie wiadomo - zaznaczył Lepper. Nie wykluczył jednak, że zostanie przesłuchany.
Jak mówił szef Samoobrony, Sławomir Miller był u niego "kiedyś". Ktoś go ze mną umówił na spotkanie, ale - broń Boże - nie robiłem z nim interesów - podkreślił wicepremier.