Lepper: audyty finansowe nie stwierdziły nadużyć w Samoobronie

Lepper odniósł się w ten sposób do wypowiedzi w mediach byłych parlamentarzystów Samoobrony - Sławomira Izdebskiego i Piotra Misztala, według których partia była finansowana w nielegalny sposób.

Audyty finansowe partii za 2005 r. świadczą jednoznacznie, że żadnych błędów, żadnych nadużyć w funkcjonowaniu partii i działalności funduszu wyborczego Samoobrony się nie dopatrzono. Wszystko jest zgodne z prawem, więc insynuacje, że ktoś za dużo wpłacał, to bajki opowiadane przez osoby, które czują się przegrane i które wiedzą, że jak będą kolejne wybory, to w Sejmie ich nie będzie - powiedział Lepper.

Misztal we wtorek zapowiedział, że w najbliższym czasie przedstawi dokumenty o "nielegalnych przekazach dużych pieniędzy" dla działaczy partii od osób, które chciały się dostać na listę wyborczą Samoobrony. To były pieniądze do kieszeni, lewe dochody dla bliskich osób Leppera - ocenił.

Misztal w TVN24 powiedział, że Lepper zażądał od niego 3 mln zł na sfinansowanie kampanii prezydenckiej. Misztal miał odmówić przekazania tej kwoty. Zasugerował też, że zapłacił za pierwsze miejsce na łódzkiej liście Samoobrony w wyborach parlamentarnych. Pytany o kwotę, odpowiedział, że po konsultacji z prawnikiem szczegóły poda w prokuraturze.

Lepper poinformował, że jego partia przygotowuje wniosek do prokuratury w sprawie Misztala. Jeśli są takie zarzuty, to prokuratura powinna z urzędu zacząć działać. Insynuacje Misztala powinny być wyjaśnione raz na zawsze - podkreślił.

Jak dodał, urzędy skarbowe i prokuratura powinny "mocno" zająć się posłem Misztalem i przeprowadzić dochodzenie, skąd poseł miał aż 3 mln zł. Ja nie wiem, gdzie te trzy miliony są, może na lewo, w jakimś sejfie - pytał Lepper.