Lepper: amnestia objęłaby tylko sprawców drobnych występków
Proponowana przez Samoobronę amnestia
objęłaby wyłącznie sprawców takich występków, jak np. niespłacenie
kredytu po zmianie warunków ekonomicznych czy niezapłacenie
grzywny - powiedział w radiowych "Sygnałach Dnia" lider
partii Andrzej Lepper. Samoobrona złożyła w Sejmie projekt ustawy
o amnestii.
Ustawa, jak uzasadnili posłowie Samoobrony, ma być "wielkim hołdem złożonym Ojcu Świętemu". Darowane miałyby być kary orzeczone za występki (czyli przestępstwa, za które grozi do trzech lat więzienia), popełnione przed dniem śmierci papieża, a sprawy niezakończone jeszcze wyrokami miałyby być umorzone.
Na zarzut, że Samoobrona chroni sama siebie - media obliczyły bowiem, że 11 osób z czołówki tej partii miałoby darowaną karę - Lepper odpowiedział, że tak nie jest, bo "to Sejm musi zdecydować, za co będzie złagodzenie kary, a za co nie".
"Trzeba uwzględnić to, że nie dotyczy to (amnestia) takich występków jak przykładowo, że Lepper powiedział coś o kimś - można to zaznaczyć; nie dotyczy przykładowo spraw fałszowania podpisów przez Renatę Beger - jeżeli to stwierdzi sąd" - powiedział lider Samoobrony.
Jak dodał, darowanie kary miałoby dotyczyć np. przypadków niespłacenia kredytu. "A to, że ktoś wziął kredyt i wykorzystał zgodnie z przeznaczeniem i później sytuacja ekonomiczna zmieniła się, to z niego się robi przestępcę? A gdzie jest bank, który dał? Odpowiada również za to. A takich ludzi dzisiaj w Polsce mamy setki tysięcy. A przestępstwa skarbowe?" - pytał Lepper.
Według niego, 30 tys. ludzi czeka na to, żeby odbyć karę więzienia, a wielu siedzi w więzieniu za grzywnę, której nie są w stanie zapłacić. Tymczasem koszt miesięczny utrzymania więźnia wynosi 18 tys. zł. "To są absurdy" - podkreślił lider Samoobrony.
Zaapelował, by rozgraniczyć duże przestępstwa od występków. Podkreślił, że na pewno nie miałoby być złagodzenia kary "za łapówki, korupcję, bandytyzm, pedofilię i wiele innych pospolitych przestępstw".