PolskaLeonard Cohen kończy 70 lat

Leonard Cohen kończy 70 lat

Leonard Cohen, kanadyjski mistrz piosenki
autorskiej, a także poeta i powieściopisarz, autor przebojów
muzycznych znanych na całym świecie, m.in. "Suzanne", "I'm Your
Man" i "In My Secret Life", kończy we wtorek 70 lat.

20.09.2004 | aktual.: 20.09.2004 12:38

Cohen urodził w 1934 roku w Montrealu. Pochodzi z zamożnej, żydowskiej rodziny o rodowodzie litewskim. Jest absolwentem wydziału humanistycznego Uniwersytetu McGill w rodzinnym mieście, gdzie studiował od 1951 do 1955 roku.

W czasie studiów zdobył prestiżową nagrodę McNaughton Prize, przyznawaną za osiągnięcia literackie. Rok po uzyskaniu dyplomu wydał swój pierwszy tomik poezji, zatytułowany "Let Us Compare Mythologies". W przeciągu następnych lat pisał i publikował wiersze. Wydał także powieść "The Favorite Game" (1963).

Szukając inspiracji w kulturze śródziemnomorskiej wyjechał w 1960 roku do Grecji, gdzie spędził kilka lat na wyspie Hydra. To właśnie tam napisał swoje najbardziej znane utwory, m.in. powieść "Piękni przegrani" (Beautiful Losers) oraz kultową piosenkę "Ptak na drucie" (Bird On A Wire).

Gdy debiutował jako piosenkarz (w 1968 roku) miał już 33 lata i był uznanym w swym środowisku poetą.

Często zmieniał miejsce zamieszkania. Mieszkał w Londynie, Nowym Jorku, w Nashville. Sam jestem hotelem - powiedział o sobie po latach. Równie niestały w związkach z kobietami, wsławił się głośnymi romansami m.in. piosenkarkami Joni Mitchell oraz Janis Joplin (tę ostatnią upamiętnił w piosence Chelsea Hotel).

Od lat związany jest z buddyjskim klasztorem zen na górze Mt. Baldy (koło Los Angeles), gdzie znalazł spokój ducha i uwolnił się od dręczących go przez całe życie ataków depresji.

Cierpiałem na depresję i bardzo istotna część mojej aktywności poświęcona była walce z nią. Naprawdę próbowałem wielu rzeczy - wielu filozofii, wielu narkotyków, wielu kobiet. Szukałem ratunku w piciu i w sztuce. Ale nic mi nie pomagało. Do czasu, kiedy zostałem mnichem w klasztorze i zamknąłem się przed światem na kilka lat - wyznaje artysta.

Obecnie przebywa tam na stałe, pod imieniem Jikan ("Cichy"). Dzień zaczyna już o godzinie 2.30 i poddaje się surowej klasztornej dyscyplinie.

To zrozumiałe, że tak radykalna surowość życia budzi w nas sprzeciw. Jeżeli ten opór okaże się wystarczająco silny, człowiek odchodzi z klasztoru. Tam nie ma turystów. Nie ma też gości - przynajmniej nie na dłużej. Jeżeli jednak pokonamy naturalny sprzeciw i nagniemy się do rygorów klasztornego życia, okazuje się, że może ono dać poczucie wielkiego komfortu. Przede wszystkim przez cały dzień nie trzeba podejmować żadnych decyzji. Rozlega się dźwięk dzwonka lub kołatki i trzeba iść tam, gdzie trzeba iść. Trzeba wypełnić swoje obowiązki - podkreśla Cohen.

W Polsce Leonard Cohen jest od wielu lat bardzo popularnym piosenkarzem. Gdy w 1984 roku Cohen przyjechał na koncert do naszego kraju, olbrzymie hale koncertowe, mieszczące wielotysięczne widownie, wypełniły się po brzegi.

Cohen ma na swoim koncie kilkanaście albumów muzycznych, m.in. "The Songs of Leonard Cohen" (1968), "Live Songs" (1973), "New Skin for the Old Ceremony" (1974), "Various Positions" (1985), "I'm Your Man" (1988), "Ten New Songs" (2001). W 2003 z rąk Gubernatora Generalnego Kanady otrzymał Order of Canada, najwyższe odznaczenie kanadyjskie, przyznane mu za wybitny wkład w rozwój kanadyjskiej kultury.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)