Lem: Mars to kosmiczny gułag

Co oznacza odkrycie na Marsie zamrożonej wody? Jakich odkryć możemy się jeszcze spodziewać? - zapytała "Rzeczpospolita" pisarza Stanisława Lema.

26.01.2004 | aktual.: 26.01.2004 09:04

Od dawna oczekiwano, że na Marsie jest woda, ale nikt dotychczas tego nie sprawdził. Ile jest jej dokładnie, nie wiadomo. Ale ocenia się, że gdyby cały ten lód rozpuścić, to woda pokryłaby powierzchnię planety na wysokość ok. 4 milimetrów. To niewiele - powiedział Stanisław Lem.

Co dalej? Pewnie uda się teraz obliczyć dokładnie, ile jest wody na Marsie. Bądźmy jednak realistami. Choć dwa amerykańskie sputniki badają okolice równika i bieguna południowego tej planety, nie spodziewajmy się obecnie odkrycia na Marsie jakichś niesłychanych rzeczy czy też zielonych ludzików. Tam jest przecież straszliwa pustynia bez powietrza. To rodzaj gułagu kosmicznego - podkreślił piszarz.

Jednak obecność wody stwarza domniemanie, że kiedyś na Marsie mogło istnieć życie. Lecz pewności nie ma. To jest tylko poszlaka. Sądzę, że jeśli istnieje tam życie, to pod postacią tzw. ekstremofilów, czyli bakterii głęboko ukrytych pod powierzchną gruntów. Ponadto nic innego być nie może - uważa Stanisław Lem. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)