Leki z gwarancją
Jeśli lekarz oszuka pacjenta, każąc mu zbyt dużo płacić za lekarstwa, zostanie mu odcięty palec u lewej ręki - głosił Kodeks Hammurabiego z XVIII wieku p.n.e., uznawany za pierwszą wykładnię etyki medycznej. Starożytni medycy często otrzymywali wynagrodzenie tylko wtedy, gdy udało im się wyleczyć chorego. Lekarze proponują, by wrócić do dawnych tradycji.
13.06.2005 | aktual.: 13.06.2005 09:11
- Producenci leków powinni zwracać pieniądze pacjentom i ubezpieczycielom, jeśli terapia okaże się nieskuteczna. Z szacunkowych danych wynika, że dzieje się tak w ponad połowie przypadków! - powiedział w rozmowie z "Wprost" dr Claus Moldrup z Danmarks Farmaceutiske Universitet. Czasami dane są jeszcze wymowniejsze - na przykład tylko 5 proc. pacjentów, którzy przez dłuższy czas zażywali statyny obniżające poziom cholesterolu, odczuło jakąkolwiek poprawę.
Terapia konkurencją
Branża farmaceutyczna od lat doskonale zarabia na nieświadomości chorych i lekarzy. "Przeważająca większość leków - ponad 90 proc. - działa tylko u 30-50 proc. pacjentów"- twierdzi Allen Roses z koncernu GlaxoSmithKline. Z analiz przeprowadzonych przez niezależnych naukowców wynika, że co piąty farmaceutyk wchodzący na rynek ma źle dobraną dawkę leczniczą, która musi być skorygowana z powodu działań niepożądanych. Najgorzej pod tym względem wypadają leki kardiologiczne.
Przez lata producenci zarabiali na sprzedaży leków "dla każdego", ale ta epoka dobiega końca. Coraz częściej z rynku wycofuje się farmaceutyki, dopuszczone do sprzedaży mimo szkodliwych działań ubocznych. Każdy taki skandal wiąże się z dużymi stratami finansowymi dla producenta. Co więcej, lekarze mają już dość leczenia pacjentów metodą prób i błędów. - Jest to nie tylko czasochłonne i drogie, ale również szkodliwe dla chorego.
Podawanie mu leku, który nie działa, jest pogwałceniem przysięgi Hipokratesa - mówi dr Moldrup. Proponowana przez niego koncepcja "no cure, no pay" nie jest niczym nowym. Wiele firm oferuje klientom "satysfakcję gwarantowaną", zwracając pieniądze za produkt, który nie spełnił ich oczekiwań. Dla producentów leków byłaby to zachęta do ostrzejszej konkurencji i wynalezienia nowych, skuteczniejszych preparatów.
Jan Stradowski