Lekarze z wrocławskiego szpitala staną przed sądem ws. śmierci bliźniąt
Wrocławska prokuratura przedstawiła akt oskarżenia trzem lekarzom Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Zdaniem śledczych, odpowiadają oni za śmierć dwójki noworodków.
Prokuratura przedstawiła wczoraj akt oskarżenia trzem lekarzom z Kliniki Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii USK we Wrocławiu – kierownikowi kliniki, Mariuszowi Z. oraz Aleksandrowi P. oraz Grzegorzowi M. Oskarżenia dotyczącą sprawy z maja 2011 r., kiedy w USK podczas porodu zmarło dwoje bliźniąt.
- Biegli, którzy szczegółowo badali tę sprawę, uznali bliźnięta zmarły wskutek zaniechania ze strony lekarzy. Katarzyna L., która trafiła do szpitala z tzw. ciążą wysokiego ryzyka, powinna mieć, zdaniem biegłych, dwa razy dziennie wykonywane badanie KTG, a wykonywano je jedynie raz na dzień. Ponadto lekarze zwlekali z przeprowadzeniem cesarskiego cięcia, w wyniku czego jeden z noworodków zmarł w łonie matki, a drugi 45 minut po urodzeniu – mówi Małgorzata Klaus, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Ogólne wnioski z opinii biegłych, którzy przez długi czas wnikliwie analizowali okoliczności zdarzenia, mówią jasno, że opieka lekarska nad ciężarną Katarzyną L. była sprawowana źle. Dr hab. Mariusz Z., kierownik kliniki, oraz dr Aleksander P. zostali oskarżeni o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dwojga noworodków, zaś Grzegorz M. – o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia Katarzyny L. oraz nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka poczętego.
Oskarżenie lekarze nie przyznają się do winy. W dalszym ciągu są oni zatrudnienie w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym. W świetle prawa grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .