Lekarze rodzinni chcą wyższych stawek
Porozumienie Podkarpackie, zrzeszające lekarzy rodzinnych, nie złożyło w Podkarpackim Oddziale NFZ w Rzeszowie wniosków o podpisanie umów na rok przyszły. 43% mieszkańców regionu nie ma zapewnionej na rok 2006 opieki medycznej świadczonej przez lekarzy rodzinnych - alarmują "Super Nowości".
Negocjacje o wysokość stawki kapitacyjnej (czyli rocznej kwoty otrzymywanej z funduszu na każdego zapisanego pacjenta) Porozumienie Podkarpackie postanowiło prowadzić w centrali funduszu wspólnie z Porozumieniem Zielonogórskim zrzeszającym lekarzy z całej Polski.
Lekarze podstawowej opieki zdrowotnej domagają się znacznie wyższej stawki (72 zł przy obecnej 60,48 zł). Niestety, w Warszawie nie doszło do kompromisu i rozmowy zakończyły się fiaskiem.
Jeżeli do końca roku lekarze rodzinni nie zawrą umów, to będziemy musieli zabezpieczyć świadczenia u innych podmiotów - mówi Piotr Latawiec, dyrektor PO NFZ w Rzeszowie. Musimy to zrobić chociażby czasowo, by zabezpieczyć podstawową opiekę lekarską dla wszystkich uprawnionych. Świadczenia wykupimy w szpitalach, w pogotowiu ratunkowym, w gabinetach specjalistycznych, wszędzie tam, gdzie zatrudnieni są lekarze interniści lub pediatrzy.
Będzie się to wiązało z gorszą dostępnością do lekarza, ponieważ przychodnie z lekarzami rodzinnymi są prawie w każdej większej wsi, a na pewno w gminie, do szpitala zaś trzeba będzie jechać nawet kilkanaście kilometrów.(PAP)