Lekarze nielegalnie testowali leki na pacjentach?
Niemiecka prokuratura prowadzi postępowanie
wyjaśniające przeciwko lekarzom z klinki uniwersyteckiej w
Giessen (Hesja), podejrzanym o testowanie leków na pacjentach
bez ich wiedzy i zgody.
03.06.2004 | aktual.: 03.06.2004 19:45
Liczba pacjentów, którzy od początku lat 90. mogli doznać szkód w wyniku przeprowadzania nielegalnych testów, jest przedmiotem śledztwa - powiedział prokurator Volker Kramer. "Musimy dotrzeć do kartotek pacjentów" - wyjaśnił.
Ponieważ jeden z chorych na serce pacjentów podobno zmarł w wyniku krwawienia po podaniu lekarstwa powodującego zaburzenia krzepnięcia krwi, prokuratura postawiła zarzut uszkodzenia ciała ze skutkiem śmiertelnym.
Odpowiedzialnemu za przeprowadzenie testów dyrektorowi oddziału chirurgii i anestezjologii grozi zawieszenie w obowiązkach.
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożył jeden z byłych współpracowników ordynatora. Zarzucił mu podawanie pacjentowi w czasie operacji niepotrzebnych lekarstw, a następnie badanie ich stężenia we krwi. Wśród podawanych preparatów były środki powodujące zaburzenia krzepnięcia krwi.
Pracownicy prokuratury przeprowadzili w środę rewizję w 23 szpitalach, przychodniach i mieszkaniach prywatnych w Giessen, Hanowerze, Kolonii i Rosenheim. W skandal zamieszanych jest dziesięciu lekarzy, pracujących na oddziale kierowanym przez ordynatora kliniki w Giessen. Wyniki testów wykorzystywano w pracach doktorskich i habilitacjach.