Trwa ładowanie...
d3vm5rn
29-10-2004 06:00

Lekarze na lewych papierach

Część specjalizacji zdobytych przez
łódzkich lekarzy zostanie unieważniona. Medycy zdawali
specjalizacje i doktoraty dzięki sfałszowanemu egzaminowi z
angielskiego. Oszustwo było popełniane masowo - pisze "Gazeta
Wyborcza". Była pracownica Uniwersytetu Medycznego i co najmniej
kilkudziesięciu lekarzy sfałszowali egzamin z języka angielskiego
wymagany do uzyskania specjalizacji. Bez niej nie można zostać
chirurgiem, internistą, a nawet lekarzem rodzinnym" - podaje
dziennik.

d3vm5rn
d3vm5rn

Zamiast uczyć się obcego języka, lekarze przedstawiali fałszywe zaświadczenia, że zdali uczelniany egzamin z angielskiego. W środowisku medycznym powtarzano, że wystarczy zadzwonić do odpowiedniej osoby i poprosić o pomoc. Umówiliśmy się z magister filologii angielskiej Janiną Grycewicz-Przybył, byłą pracownicą Studium Języków Obcych UM. Poprosiliśmy o zaświadczenie o zdanym egzaminie i dostaliśmy je bez problemu. Chociaż nie powiedzieliśmy słowa po angielsku, zdaliśmy na czwórkę. Data egzaminu - wrzesień 2002 - informuje "Gazeta Wyborcza".

Dopóki zostały jeszcze zaświadczenia, to jeszcze się znajomym pomaga - mówiła Grycewicz-Przybył. Tak się umówiliśmy z dziekanem wydziału wojskowo-lekarskiego Jasiem Błaszczykiem - dodaje. Według gazety, prof. Jan Błaszczyk zaprzecza: Nikomu nie udzielałem żadnych plenipotencji. Jaką wartość ma papier, który dostaliśmy? - spytaliśmy prof. Stanisława Orkisza odpowiedzialnego za organizację egzaminów medycznych w Polsce - pisze "Gazeta Wyborcza". Jest ważny przez pięć lat. Z jego pomocą można zdać egzamin specjalizacyjny i doktorat - orzekł Orkisz. Spełnia wszystkie wymogi i nie zakwestionowałbym go - dodał.

Identyczne jak zdobyte przez nas zaświadczenie lekarze składali w Wojewódzkim Ośrodku Kształcenia Kadr Medycznych. Wszystkie były przyjmowane bez zastrzeżeń. Dotarliśmy do dokumentów z wiosennej sesji egzaminacyjnej. Z przejrzanych 60 teczek co piąty dokument o egzaminie z angielskiego datowany był na wrzesień 2002 roku i wystawiła go Janina Grycewicz-Przybył. Oszustwo potwierdziliśmy w Centrum Nauczania Języków Obcych UM - podaje dziennik. Pani Grycewicz nie mogła we wrześniu 2002 r. wystawiać żadnych zaświadczeń, bo przez cały miesiąc była na urlopie - informuje Kinga Studzińska-Pasieka, kierownik centrum. Kiedy zainteresowaliśmy się sprawą, władze Uniwersytetu Medycznego złożyły doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa - sfałszowaniu egzaminów na specjalizacje - pisze "Gazeta Wyborcza". (PAP)

d3vm5rn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3vm5rn
Więcej tematów