Lekarze jesienią wznowią protest ze zdwojoną siłą
"Rzeczpospolita" pisze, że strajkujących szpitali jest coraz mniej. Związkowcy czekają na jesień: wtedy chcą wznowić protest ze zdwojoną siłą. - Czekamy, aż politycy wrócą z plaż, by było z kim rozmawiać - mówią.
04.08.2007 | aktual.: 04.08.2007 07:44
Związki zawodowe podają, że strajk trwa w ponad 200 szpitalach. Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że protestuje 167 placówek. Z dnia na dzień ich liczba spada. - Może i strajk jest w fazie uśpienia. Ale o klęsce nie ma mowy - przyznaje Krzysztof Bukiel, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Dodaje, że wszędzie tam, gdzie lekarze zaczynają przyjmować pacjentów, dyrektorzy obiecali podwyżki. A związki w szpitalach tylko zawieszają strajk.
Z punktu widzenia pacjentów sytuacja jednak wyraźnie się poprawia: na Pomorzu protestuje 13 szpitali. W ośmiu praktycznie sprowadza się to do wywieszenia flag. Taką formę walki o wyższe pensje wybrali też lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu na Warmii i Mazurach. Kończą się głodówki: na Śląsku trwa tylko w szpitalu nr 5 w Sosnowcu. W Dąbrowie Górniczej tę formę protestu zawieszono.
W Małopolsce, na 24 placówki które w maju zaczynały strajk, protest trwa tylko w dziewięciu. A i one ograniczyły protest: w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie strajkuje część przychodni, w Proszowicach zostały jedynie flagi i plakaty. W pozostałych lekarze dostali podwyżki. W szpitalu im. Rydygiera, drugim co do wielkości w regionie, medycy mają dostać od 700 do 1000 zł podwyżki.
Nie wszędzie lekarze mówią o sukcesie. W szpitalu w Chorzowie lekarze są zniechęceni. - Jesteśmy zmęczeni strajkiem - mówi z żalem Janusz Korlacki z Zespołu Szpitali Miejskich. Medycy porozumieli się z dyrekcją i przekazali sprawozdania do NFZ. Dzięki temu dostali wypłaty. Żądania ograniczyli lekarze z Jeleniej Góry: zamiast 5 tysięcy dla lekarza ze specjalizacją żądają od 700 do 1200 złotych podwyżki. Szefowie związków zapowiadają jednak wznowienie akcji na jesieni. Wtedy lekarze, którzy teraz złożyli wymówienia z pracy, rzeczywiście z niej odejdą. (PAP)