Lekarz skazany za molestowanie nieletnich
Na karę pięciu lat więzienia skazał Sąd Rejonowy w Łodzi 40-letniego lekarza Marka K., oskarżonego o
seksualne molestowanie nieletnich pacjentów. Sąd na sześć lat
zakazał mu także wykonywania zawodu. Wyrok nie jest prawomocny.
31.03.2005 | aktual.: 31.03.2005 17:14
Proces trwał niemal cztery lata. Ze względu na charakter sprawy toczył się przy drzwiach zamkniętych. Ogłoszenie wyroku wraz z uzasadnieniem było jednak jawne.
Prokuratura oskarżyła Marka K. o to, że w latach 1997-2000 jako lekarz jednego z łódzkich szpitali, pod pozorem dokonywania badań USG brzucha, doprowadził co najmniej siedmiu chłopców w wieku od 12 do 16 lat do pobudzenia seksualnego poprzez dotykanie ich narządów płciowych. Kilku swych nieletnich pacjentów lekarz molestował nawet kilkakrotnie.
Sprawa wyszła na jaw po tym, gdy jeden z molestowanych 16- latków opowiedział o "dziwnych badaniach" dorosłemu pacjentowi szpitala. Potem chłopcy wraz z rodzicami złożyli doniesienie do prokuratury. Nastolatków przebadał biegły psycholog, który stwierdził, że brak jest podstaw, by kwestionować ich zeznania. W opinii biegłego Marek K. działał w pełni świadomie.
Lekarz od początku konsekwentnie nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów. Sąd dał jednak wiarę zeznaniom pokrzywdzonych chłopców. Uznał, że były one konsekwentne, bardzo rzeczowe i stanowcze. Według sądu granice badań dalece wykraczały poza czynności diagnostyczne, a lekarz wykorzystał sytuacje chorych chłopców, którzy musieli pozostać w szpitalu.
Zakazując oskarżonemu na sześć lat wykonywania zawodu sąd podkreślił, że zawiódł on zaufanie społeczne, jakim powinien cechować się lekarz.
Oskarżony odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. Nie było go na ogłoszeniu wyroku. Wcześniej nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Poszkodowani i ich rodziny byli zadowoleni z wyroku. Obrońca nie wykluczył apelacji.
Marek K. jest żonaty, ma dzieci. Od pięciu lat jest odsunięty od wykonywania zawodu. W ostatnich dniach władze Uniwersytetu Medycznego, w którym lekarz był zatrudniony, po raz drugi rozwiązały z nim umowę o pracę (wcześniejsza próba zwolnienia go nie powiodła się, bowiem Marek K. odwołał się do sądu, który nakazał przywrócenie go do pracy). (mila)