Lekarz przyjął ponad 8 tys. zł. łapówek
Dwadzieścia siedem łapówek od pacjentów przyjął lekarz ze szpitala w Kozienicach (Mazowieckie), wykazało prowadzone od sierpnia prokuratorskie śledztwo w tej sprawie. Na razie kwota łapówek wynosi 8,3 tys. złotych, ale na pewno wzrośnie, gdyż zeznania składają kolejni świadkowie.
19.12.2004 | aktual.: 19.12.2004 13:34
W jednym przypadku odmówił przyjęcia 50 zł i zażądał więcej. Zazwyczaj przyjmował od 100 do 750 zł - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu, Małgorzata Chrabąszcz.
Skorumpowany doktor to b. ordynator oddziału wewnętrznego kozienickiego szpitala, Krzysztof B. Pracował także w poradni kardiologicznej. Pieniądze od pacjentów i ich rodzin pobierał w zamian za zapewnienie prawidłowego leczenia i przeprowadzenie dodatkowych badań.
Dotychczas prokuratura przesłuchała kilkadziesiąt osób, które wręczały łapówki, zgłaszają się też kolejne. Prokurator okręgowy w Radomiu, Stanisław Ludwiński poinformował, że lekarz ma olbrzymi majątek. Nie podał jego wartości, ale stwierdził, że "w grę wchodzą posiadłości, domy i działki".
Krzysztof B. został zatrzymany przez policję w połowie sierpnia. Źle się wtedy poczuł i został przewieziony na oddział kardiologiczny jednego z radomskich szpitali. Potem trafił do aresztu szpitalnego w Warszawie.
Sąd Okręgowy w Radomiu zmienił mu areszt na poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł. Z opinii lekarzy ze szpitala więziennego wynikało, że nie są w stanie dać mu opieki, która zapewniłaby mu prawidłowe leczenie.
Na czas postępowania Krzysztof B. stracił także prawo wykonywania zawodu.