Lekarz odpowie za nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta
Prokuratura oskarżyła lekarza ze Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie Krzysztofa J. o nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta. Mężczyzna nie udzielił właściwej pomocy przywiezionemu przez karetkę pogotowia pobitemu człowiekowi. Lekarz nie przyznał się do winy. Grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
29.04.2008 | aktual.: 29.04.2008 16:39
49-letni chirurg Krzysztof J. w maju ub. roku dyżurował na izbie przyjęć lubelskiego szpitala, kiedy około północy karetka pogotowia przywiozła ciężko pobitego, pijanego 41-letniego mężczyznę. Według ustaleń prokuratury, lekarz bez należytej staranności zbadał pacjenta, nie zlecił wszystkich potrzebnych badań i błędnie zdecydował o zwolnieniu go do domu.
Mężczyzna o godz. 3 w nocy opuścił szpital, a kilka godzin później zmarł. Jak się okazało, jego śmierć nastąpiła z powodu krwotoku do jamy brzusznej, który spowodował niewydolność krążeniowo-oddechową. Miał m.in. obrażenia głowy i obustronnie połamane żebra.
Biegli uznali, że lekarz zlekceważył ciężki stan pacjenta, nie zlecił zbadania morfologii krwi, stężenia elektrolitów, a także USG jamy brzusznej. Miało to związek ze śmiercią pacjenta - powiedziała rzeczniczka lubelskiej Prokuratury Okręgowej Beata Syk-Jankowska.
Ten sam lekarz był w lutym br. zatrzymany i aresztowany pod zarzutem przyjmowania łapówek. Po wpłaceniu 80 tys. zł poręczenia majątkowego lekarz opuścił areszt. Postępowanie nadal toczy się w prokuraturze.