Lekarz nie wiedział, że przepisał viagrę pedofilowi?
Francuski lekarz więzienny, oskarżony o przepisanie viagry pedofilowi podejrzanemu o zgwałcenie dziecka, po wyjściu z więzienia tłumaczył się, że nic nie wiedział o dewiacji pacjenta - podała gazeta "Le Parisien".
61-letni Francis Evrard, notoryczny pedofil, który spędził 18 lat w więzieniu za zgwałcenie trojga dzieci, został 2 lipca zwolniony i w minioną środę porwał z ulicy w Roubaix pięcioletniego chłopca. Obydwóch, niekompletnie ubranych, policja znalazła w garażu wykorzystywanym przez Evrarda.
Zeznał on - według gazety - że w więzieniu lekarz przepisał mu pigułki na powstrzymanie popędu płciowego. Policja znalazła tymczasem u niego w kieszeni viagrę.
W wywiadzie udzielonym "Le Parisien" niewymieniony z nazwiska lekarz twierdził, że nie wiedział o dewiacji więźnia, gdyż nie dysponował jego dokumentacją i nie poprosił o nią.
Nie mam dostępu do dokumentacji dotyczącej przestępstw popełnianych przez więźniów. Nie potrzebuję jej, aby ich leczyć - powiedział lekarz.
Cała sprawa wzbudziła ogromne zainteresowanie mediów i polityków. W poniedziałek prezydent Nicolas Sarkozy opowiedział się za "kastracją chemiczną" dewiantów seksualnych.