Lekarz medycyny pracy zadecyduje o nauczycielskim urlopie
(fot. Thinkstock)
O przyznawaniu nauczycielowi urlopu dla poratowania zdrowia decydować będzie, nie jak dotąd lekarz rodzinny, tylko lekarz medycyny pracy - taką propozycję przedstawiło we wtorek MEN. Przedstawiciele związków zawodowych i samorządowcy zgodzili się na taką zmianę.
"Osiągnęliśmy kompromis, co do tego, że pewne zasady przyznawania urlopu dla poratowania zdrowia zostaną zmienione. Przejdziemy na zasady, które dotyczą innych zawodów, które także mają swoją specyfikę" - powiedział wiceminister edukacji Maciej Jakubowski po wtorkowym spotkaniu z przedstawicielami oświatowych związków zawodowych oraz korporacji samorządowych.
Poinformował także, że nierozstrzygnięta została kwestia tego, jak długi staż pracy będą musieli mieć nauczyciele, by mogli wystąpić o urlop dla poratowania zdrowia. "Otwarta pozostaje kwestia zastanowienia się nad listą chorób zawodowych nauczycieli. Myślę, że w tym kierunku będą szły prace i dyskusja na następnych spotkaniach" - zaznaczył Jakubowski.
Wiceminister edukacji, pytany o zgłaszaną przez samorządowców propozycję, by wynagrodzenia nauczycieli przebywających na urlopach dla poratowania zdrowia płacone były nie przez samorządy tylko przez ZUS, przyznał, że ten temat był poruszony na spotkaniu.
"Stoimy na stanowisku pozostania tutaj na dotychczasowych zasadach finansowania urlopów dla poratowania zdrowia, dlatego, że jest on specyficzny dla tej grupy zawodowej. Za wynagrodzenia nauczycieli odpowiada samorząd terytorialny i na ten cel przeznaczane są znaczne środki z budżetu państwa, które także zawierają kwoty, które mogą być przeznaczone na finansowanie tego specyficznego urlopu" - powiedział Jakubowski.
(JK)