PolskaLekarz, który po pijanemu groził bronią, w areszcie

Lekarz, który po pijanemu groził bronią, w areszcie

Sąd w Lublinie aresztował na dwa
miesiące lekarza, Jacka J., który prowadził po pijanemu samochód i
groził bronią mężczyźnie usiłującemu zabrać mu kluczyki. W
mieszkaniu lekarza policja znalazła cały arsenał - poinformował z-
ca prokuratora okręgowego w Lublinie Andrzej Lepieszko.

12.08.2006 | aktual.: 12.08.2006 16:12

Lekarzowi zarzucono nielegalne posiadanie broni, grożenie nią i narażenie człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia oraz prowadzenie samochodu po pijanemu. Grozi za to kara do 8 lat więzienia- powiedział Lepieszko.

Pistolet, którym groził lekarz, był załadowany ostrą amunicją; także broń znaleziona w jego mieszkaniu jest sprawna - dodał prokurator.

Pasażer volkswagena jadącego ul. Podzamcze w Lublinie zawiadomił policję o pijanym kierowcy jeepa cherokee. Jeep poruszał się całą szerokością jezdni, ruszał z opóźnieniem na skrzyżowaniu. Gdy na ul. Ruskiej jeep zatrzymał się, mężczyzna postanowił, po uzgodnieniu tego z policją, zabrać kluczyki jego kierowcy. Gdy po nie sięgnął, kierowca jeepa wyciągnął pistolet i skierował w jego stronę. Interweniujący mężczyzna zdołał wytrącić broń z ręki pijanego; w tym momencie nadjechały dwa policyjne radiowozy.

Funkcjonariusze zatrzymali kierowcę jeepa. Okazał się nim lubelski chirurg, 48-letni Jacek J. W wydychanym powietrzu miał ponad 2,7 promila alkoholu. W jego mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli osiem sztuk broni, w tym pistolet maszynowy z okresu II wojny światowej oraz ostrą amunicję. Lekarz miał zezwolenie jedynie na broń myśliwską i broń gazową.

Samochód lekarza został zabezpieczony na poczet grożących mu kar.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)