Lekarka przepisywała leki nieboszczykom
Przed sądem w Białymstoku rozpoczął się proces lekarki oskarżonej o sfałszowanie ponad 500 recept. Zdaniem prokuratury, lekarka wystawiała recepty na refudowane leki na nazwiska nieżyjących już osób, a także na inwalidów wojennych i wojskowych, którzy mogą otrzymywać je bezpłatnie. Kobieta sama realizowała recepty, a kasa chorych straciła na tym 460 tys. zł.
Oskarżona nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że nawet nie wie, gdzie są apteki wymienione w akcie oskarżenia. Przyznaje przy tym, że niekiedy wystawiała recepty na prośbę swoich znajomych. Jak mówi - ufała im i nie wiedziała, że recepty nie trafią do pacjentów. Nie wie natomiast jak to się stało, że pojawiły się recepty na nazwiska osób nieżyjących.
Zdaniem prokuratury lekarka działała w porozumieniu z farmaceutami oraz innymi lekarzami z Białostockiego Ośrodka Onkologicznego. W sumie zarzuty postawiono siedemnastu osobom.